Dyskular.

Dziś jakby cieplej, choć nie wspominam ci o tym.

Nie chcę dokładać ci smug na szybach,

więc dłonie chowam w rękawiczki,

uśmiech w makramę.

Zawsze lubiłaś zająć czymś ręce, więc może

rozsupłasz go dla mnie

i będziemy mogli uciec pod dach, pod altanę,

przy której znów kwitną cytrusy.

Przy którym koty, wciąż zajęte marcem,

nie zauważą naszej nieobecności,

toteż będziemy mogli po prostu umrzeć,

razem lub osobno.

 

I nikt nie zauważy.

 

Z cyklu : Detoks.

Początek tygodnia drugiego, w nowym roku pańskim.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi rok temu
    Szalej.↔Jakby o czymś nieuchronnym, lecz jednocześnie chcianym, w wielowymiarowym sensie.
    Czegoś niezauważenie, nie musi oznaczać, że owo, niewartościowe. Raczej niezrozumiane.
    Pozdrawiam?:)
  • Szalej. rok temu
    Coś w tym jest. Serdeczne dzięki za wizytę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania