Dżdżystość

Gotyk płuc aż po zieleń wznosi się strzeliście;

Mokre od pocałunków nieba marzą liście;

Krysztalą byt katedry z wonnego powietrza;

Tchem po deszczu rozkwitłym płacę świętopietrza.

 

Szare filce chmur grząskich zakończyły płacze,

A rozpękłe na dzwony z zieleni pałace

Brzmią ogrodami, które rajskie po ocean,

Choć to środek osiedla, w sercu budzą pean.

 

W takich chwilach otwarte przejścia potajemne

Dla tych, co kulty znają, i religje ziemne;

Zatem jedno znajduję z wejść do Labiryntu,

Boso, żeby tajnego nie zmylić zakrętu...

 

Może dojdę tym razem do serca błędnika?

Lecz po chwili zbyt krótkiej wielodroże znika!

Znów świat się zwyczajnymi tłumaczy wyrazy;

Deszcz nigdy w jedno miejsce nie pada dwa razy!

 

Może więc, dnia innego, gdy ziemia przemaka,

Odnajdę przejście w świętej skorupie ślimaka;

Co tam dąży uparcie, gdzie wzywa go aura:

Do jakiegoś dawnego, mitycznego tarła.

 

Tam, gdzie gwiazdy się rodzą, skąd ja się wywodzę,

Pragnę znaleźć powrotną, nim zarośnie, drogę;

Po deszczu zawsze łatwiej, trawa stopy liże,

A ty czujesz że jesteś bliżej, coraz bliżej...

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Być w tym wierszu dżdżownicą, co myśli słyszała
    Kogoś, kto we dżdżu idąc sen dżdżom wszystkim wyśnił,
    Ziemię spulchniać, by kroki swoje stawiał miękko
    I śnił jeszcze, i myślał. Z zasłuchania pęknąć -

    Taka śmierć może kiedyś wśród traw mokrych liści
    Dżdżownicy przemokniętej naprawdę się ziści,
    Gdy wśród woni powietrza "katedry w kryształach"
    "Dżdżą jestem wielką..." - jęknie ta dżdżownica mała.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Bardzo dziękuję za taki komentarz, jestem wzuszony i zaszczycony. Super Ci to wyszło. To jest samodzielny wiersz. Wykorzystaj go.
    Pozdrawiam ?
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    A, poprawka. W pierwszym wersie "słyszała myśli". Piszę w okienku i z telefonu, i poprawiam "na żywca", to trochę niewygodne.

    Wspaniały wiersz dałeś dzisiaj. Majstersztyk.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Cieszę się, dziękuję. Miło bardzo ?
  • Marek Żak dwa lata temu
    Świetny wiersz w Twoim magicznym stylu z wieloma perełkami, jak "trawa stopy liże". Od tytułu po sam koniec kupuję:). M./
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Cieszę się, dzięki. Kupiłeś go za Twój czas, który nie okazał się stracony ?
    Pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Pobóg Welebor↔Dżdżystość poetycka, z nutką tęsknoty, do tajemnicy "tam gdzie gwiazdy się rodzą"
    w szalonym czasie, wirze↔ ''A ty czujesz że jesteś bliżej, coraz bliżej...''?:)↔Pozdrawiam:)↔%
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Wiersze się spełniają, prędzej czy później... Dziękuję,
    Pozdrawiam ?
  • MartynaM dwa lata temu
    Oststnia strofoida w miarę dobrze, co nie znaczy, że ten wiersz kładzie archaiczny styl. Szkoda.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    A co kładzie ten wiersz?
  • MartynaM dwa lata temu
    Pobóg Welebor styl.

    Dlaczego bazujesz na minionych epokach?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Czy styl w muzyce kładzie utwór?
    Czy dzieci nie powinny rozumieć rodziców?
    Moje texty to stylizacja, a nie imitacja. Zresztą nawet gdyby była, szlachetne byłoby dążenie do powtórzenia dawnej jakości. Której nie czują współcześniacy na ogół, bo są bezgustami.
  • vanderPoltergeist ponad rok temu
    Ja bym rzekł, że archaiczny styl jest siłą tego wiersza.
  • Pobóg Welebor ponad rok temu
    vanderPoltergeist dzięki, jużem zapomniał, że ten text tu jest. Pozdrawiam ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania