Dzieci kwiaty

Posadziłam kwiaty.

Nie włożyłam małych nasionek,

bo to nie moje dzieci.

Dookoła leży teraz zwilżona pachnąca ziemia.

Podlewam moje kwiaty

ale niesystematycznie

bo to nie moje dzieci.

One chcą mówić

że są spragnione

Nie mówią.

żeby mówić trzeba myśleć.

Nie myślą.

Są już duże i suche

ale wciąż zielone i pachnące

Nadal spragnione

miłości.

Obudziłam się z długiego snu.

Jedna kropla nie nakarmi moich kwiatów.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania