Dzieci kwiaty
Posadziłam kwiaty.
Nie włożyłam małych nasionek,
bo to nie moje dzieci.
Dookoła leży teraz zwilżona pachnąca ziemia.
Podlewam moje kwiaty
ale niesystematycznie
bo to nie moje dzieci.
One chcą mówić
że są spragnione
Nie mówią.
żeby mówić trzeba myśleć.
Nie myślą.
Są już duże i suche
ale wciąż zielone i pachnące
Nadal spragnione
miłości.
Obudziłam się z długiego snu.
Jedna kropla nie nakarmi moich kwiatów.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania