Dziecięcym uszom

Założyły się sąsiadki o różaniec -

która szybciej z paciorkami skończy taniec.

Obie święte i pobożne z pierwszej ławki

podbijały szeptów tempem wielkość stawki.

Pierwsza część zawodów już dobiegła końca,

jedna drugą swym spojrzeniem w łokieć trąca.

Mówią cicho lecz na tyle, by się słyszeć,

kontrolować modlitewną szybką ciszę.

 

Konkurencja już dotarła do połowy,

przyspieszyły pusty szept sąsiedzkie głowy.

Jedna szybciej i wyraźniej, jak w reklamie,

już ostatni w drugiej części stawia Amen.

Korzystając z nieuwagi drugiej pani,

z zadumania zbyt bolesnej tej przystani,

popędziła do chwalebnej części końca

po zwycięstwo. Konkurencja zbyt kusząca.

 

Przed ostatnim Zdrowaś Maryjo wyhamuje,

smak zwycięstwa w ust kącikach prawie czuje

więc ostatnią swą Zdrowaśkę ze spokojem

anioł stróż i ona sama, tak we dwoje,

na kolanach i oddaniem należytym

wyszeptali przed Rozmówcą w niebie skrytym.

Wtem z wysoka dało słyszeć się jedynie,

że ta jedna Zdrowaś hen ku niebu płynie…

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania