Dziecko we mgle ,,Życie na krawędzi"

To "chłopcze" ty

bez gniewu spokojnie,

przemijają znowu dni

jak chmury na niebie.

Warszawski szpital, śpisz

za szybą twoja rodzina.

Przebudź się "chłopcze"

to nie twój dom,

wracaj do żywych,

daj wyschnąć łzom.

Przed tobą życie,

każdy to wie

gdzie jesteś "chłopcze"?

Gdzie jesteś, gdzie?

Czarno-białe życie,

zważ, że jesteś nasz.

W życiu coś nie wyszło,

jutro świt, nowa twarz.

Pozwól im tu posiedzieć,

widzieć, słyszeć ich,

twe serce niech posłucha.

My z tobą chcemy żyć.

Super ojcem, ciężko być,

dobry, zły cienka nić.

Ty "chłopcze" rodziców masz,

zawalcz, warto.

Spójrz im w twarz,

żyć wszyscy pragną

każdy tego chce.

A czy wszystkim się udaje?

Tobie uda się.

Zwariowany jest ten świat,

płakać mi się chce.

Ilu ludzi go przeżyło,

któż to wie?

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania