Dziećmi byliśmy
Dziećmi byliśmy,
Dziećmi biegaliśmy
Roztrzepując głosami
Dźwięczne powietrze.
Śmiech wibrował,
Łzy i złość
Wymieszane jak proch.
Serca ogromne,
Giętkie umysły
I marzeń stos.
Wiara, nadzieja
Z nami biegała,
Nadludzka siła
Do życia pchała.
Jedno przez drugie,
Które miało więcej
Coś do powiedzenia.
A w ciszy, samotnie,
Bezradność i ból…
Istnieniem wszak,
Życiem, jak drzewa
Na wiosnę,
Byliśmy.
Dziś inne dzieci
Tak samo się pną,
Do słońca twarz
Wystawiając.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania