Dziedzic Ognia

Dziedzic Ognia - Prolog

 

Miałem wtedy 8 lat. Mama wróciła jak zwykle wieczorem z pracy, była nieco bardziej zmęczona niż zwykle ale wieczór zapowiadał się szczęśliwe. Babcia Nora zdążyła wyjść, przed przyjściem mamy więc miałem trochę czasu dla siebie, by zrobić mamie kolacje. Nie było to arcydzieło lecz starałem się z całych sił by mama była ze mnie dumna. Była wspaniałą kobietą, ciężko pracowała by nas utrzymać, a nie było lekko od momentu śmierci ojca. Nie pamiętam tego dobrze bo miałem wtedy 5 lat, w środku nocy wybuchł pożar w pokoju rodziców dla ojca było już za późno, mama spała w moim pokoju bo miałem koszmar i bałem się być sam w pokoju. Mama przy mnie nie wspomina o ojcu ale często podsłuchując rozmowy babci z mamą , wydawało się jakby była szczęśliwa że tak się sprawy potoczyły. Siadając przy stole w kuchni, nalała sobie herbaty z termosu, którą przygotowała dla niej Nora. Podszedłem do mamy przytuliłem ją, powiedziałem że ją kocham i poprosiłem aby zamknęła na chwile oczy. Gdy to zrobiła szybko wyjąłem talerz z kanapkami z lodówki i położyłem go na stole. Gdy mama otworzyła oczy wkradł się uśmiech na jej twarz, który podkreślił jej delikatne zmarszczki. Była drobną kobietą, o brązowych oczach i kruczoczarnych włosach. Nie miała zbyt wielu zmarszczek pomimo że ciężko pracowała i często mało spała. Zjadła kanapki ze smakiem, pocałowała mnie delikatnie w czoło i powiedziała, że mnie bardzo kocha. Czułem się dumny i zadowolony z siebie. Wstała z krzesła, podniosła talerz i kierowała się w stronę zlewu po czym zasłabła i upuściła talerz. Talerz się potłukł. Oparła się o krawędź zlewu, patrzyłem z przerażeniem nie wiedząc co się dzieje i co mam robić. Po chwili mama, wyprostowała się i powiedziała:

 

- To nic takiego, synku.

- Jesteś pewna mamo? - zapytałem z niepokojem w głosie.

- Tak. Idź do pokoju, rano musisz wstać do szkoły. - było słychać w jej głosie, że była osłabiona.

- Dobrze. Dobranoc. Kocham cię.

- Ja też cię kocham skarbie. Idź już spać.

 

Już miałem wyjść z kuchni i kierować się w stronę pokoju gdy mama powiedziała:

 

- Pamiętaj synu, nigdy cię nie opuszczę. Nie zapomnij obietnicy złożonej tacie.

 

Nie wiedziałem wtedy i nie wiem teraz o co jej chodziło, ale były to ostatnie słowa jakie usłyszałem od mojej mamy. Rano następnego dnia nie obudziła się. Babcia Nora znalazła jej ciało w pokoju w którym powinna spać. Zawieźli ją do szpitala ale nic już nie dało się zrobić. Według lekarzy umarła mniej więcej pół godziny po tym jak ją zostawiłem w kuchni. I w ten sposób rozpoczął się nowy, tragiczny rozdział w moim życiu, zostawiając we mnie smutek i dziurę której nie mogłem wypełnić.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • adeknijak 27.07.2016
    Komentarze!!! Chce wiedzieć czy pisać dalej >w<
  • BlindMaster 07.08.2016
    Nie musisz pisać by cię komentowano. Jeżeli ktoś zechce, to cię skomentuje.
  • Piri 03.08.2016
    Zaintrygowało mnie, pisz więcej. ;)
  • anonimowa 04.08.2016
    Pisz dalej, 5 ;)
  • BlindMaster 07.08.2016
    "w pokoju rodziców dla ojca było już za późno" Przecinek przed dla.
    Wiem, że troszke spóźnione, ale pisz dalej :) 5 na zachęte.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania