Dzień bezmiaru serca czułości; zmysłów poderwanych zachwytem.

Dzień bezmiaru serca czułości; zmysłów poderwanych zachwytem. - DATA : 6 - 11 - 2015 - Roku Pańskiego Bożo Dobrego.

 

Czarny rytm; szept nocy w ciszy; tajemny taniec losu;

podejrzanych myśli; sens z cienia zerwanych kiści czasu,

obrotu gronowego globu; muskanego piórkiem zawiści śmierci,

uniesionym z przeszłości atłasu godności pozorem, sprawiedliwości;

nowych życia tytanów skwapliwie tworzących szkicem zarysy twarzy;

przedstawiając je rządzą i sztuką chaosu; spełnienia drapieżnego ambicji;

szukającej zwycięstwa, prawa ciała mocy spragnionego upadku;

nikłej wolności, w idei swoich wrogów; ceniących Biel Boga Dnia

Zmartwychwstałą, pędzącą na przód ponad przestrzenią rozciągających się gór, łańcuchem

wichrowych szczytów ośnieżonych nieco; na wyższym piętrze wysokości mroźną pokrywą śniegu;

rzeźbiących obrazy w chmurach nieba, sunące prądami dmącymi w dale;

roztaczającej się lirycznie przestrzeni natchnionej; akcentami nowej cykliczności

natury kalejdoskopowo układającej panoramę jasnego herbu stworzenia przedziwności

nie zmącenia; krystalicznie dziewiczej siły cudu ożywienia wzrastającej; dla serca czułego

w lekkości zmysłów poderwanych zachwytem; upajanego majestatem wzniosłego przepychu,

pełnego równowagi i niezachwiania budującego stabilność harmonii spokoju; kojącego zmysły;

szukające wyższej koncentracji, by dostrzegać to co ulotnym mgnieniem chwili,

umykać pragnie uwadze, skupionej na drobnych detalach; małostkach skrywanych piękna,

w wielkim wymiarze świata, pełnego białej mistyki, która unosi fantazyjnie do góry;

pyłki lekkie pragnienia, kaprysu dostrzeżenia; natchnienia natury pozytywnej czasu;

czystości minut motylich niewinności; przy cieniach drzew dzikich ogrodów;

kwiatowych cudów pamięci; żywej prawdy radości siły powściągliwości, dla rąk skromności;

istoty czuwającej nad czci godnym spełnieniem, w boskiej trzeźwości rozpromienienia,

prawem dnia światłości; nie gasnącej pozorem zmierzchu, która ożywia serca żywiołem świętości;

by cenić w pobożności rozsądek docenienia wyrzeczeń, by nie sięgać po owoc zła pokus sycących

ludzkiej marności złudzenia, w aksamicie cieni czarnych snów szaleństwa; co się dobrem chce mienić;

lśnić złotem głupców obłudy, w martwoty jaskini mroku; pozorach piękna cudów;

tętniących chłodem skamielin umysłów pragnących; '' zwykłego '' spokoju:

- wina pragnień rubinu; miłosnych i tańca, krwi prawa kielicha; słodyczy i śmierci; namiętnością podanej

dłońmi chytrej wolności, czasem kości zegara, rzeki ciała i życia, w dół płynącej obrazem; pożądania korytem,

w blasku perlisto czarnym, uczuć duchowo niejasnym; klejnotu spojrzeń natchnionej winności;

zmysłowej, mąconej w utkanej słabości myśli będących pokusą dojrzałą; dla strawy lubieżnej;

co zniewalać chce ciało; w pobliżu drzewa '' figowego szczęścia ''; dnia żaru serca bezmiaru,

które pragnie posiąść wolności ludzkiej ciało; cenniejszej od marzenia, w cieniu śmierci zła mocy,

istoty błądzącej, pragnącej pomocy...

 

Autor : Mirosław Witold Piotr Butrym DATA Zakończenia Technicznej Pracy Nad Tekstem: 2 - 12 - 2015 - Roku Pańskiego Bożo Dobrego...

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania