Dzień dobry*
*Zainspirował mnie sonet Adama Mickiewicza pt. „Dzień dobry”
nie śmiem cię obudzić sympatio
ciało masz wdzięczne i boską twarz
przechadzasz się naga po niebie
twoja skóra rozpala zmysły
przypominasz kunsztowne dzieło Boga
rozgrzewasz jak Słońce wśród srebrnych obłoków
piękną podziwiam niczym słoneczny poranek
nagle światłość ukazała twe anielskie źrenice
rzekłem dzień dobry gdy otworzyłaś oczy
ognista kula zerknęła ciekawa przez okno
pragnęła zobaczyć twe kształty w świetle Jutrzenki
dzień dobry powiedziałem tuląc się do twego boku
odebrałaś śmiałość i jednocześnie zaniepokoiłaś
żadne słowo na powitanie nie opuściło ust
wdzięki które były niczym słodycz dnia zakryłaś
nie chciałaś ucałować ręki każąc mi smutnemu odejść
Komentarze (3)
No i ten fragment: "ognista kula zerknęła ciekawa przez okno/pragnęła zobaczyć twe kształty w świetle Jutrzenki" - nie dość, że "ognista kula" to bardzo dziwne określenie na słońce to jeszcze wychodzi z tego masło maślane, bo słońce chce zobaczyć w świetle słońca?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania