dzień na otwarte okna
jakby ktoś to wyśnił, a to tylko słowa. przychodzą i dzielą
na wschody i zachody. więc ogniem jestem, muzyką ze skrzypiec,
czasem tylko nocą,
gdy dnia brakuje albo gdzieś się schowa, położy na trawie
i udaje, że dzisiaj ma wolne.
wtedy powolutku zamykam oczy. pilnuję, żeby nie zabrać za dużo.
z bagażem trudniej się oderwać. dlatego w dłoniach kilka wspomnień
i pióro na niezapisane.
trochę uśmiechu, na dobre wejście w balladę z otwartych okien.
Komentarze (40)
Teraz muszę być już stateczna i poważna... xD
https://www.youtube.com/watch?v=KpBMYjnCLRU
Będę wdzięczna dozgonnie...
NO!
Dobra. Idę na pole. wpadłem coś zjeść.
Bawcie się dobrze.
NO!
Ty też baw się dobrze
Co do bagażu, to chociaż ciężki, może by→lekkim.
Zależy, co w nim dla nas istotne
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania