Dzień z życia chłopaków z osiedla

Letnia pora raj dla duszy lecz człowieka jednak suszy Bo istota to pragnąca-w cień ucieka od gorąca A najmilej,no kto zgadnie,tak pod kioskiem to wypadnie. Więc kto głowę ma na karku nie wałęsa się po parku Lecz na piwo się wybiera,no bo upał wciąż doskwiera. Walą ludzie pot z nich spływa,znajdą szczęście w kuflu piwa. Za przykładem dziarskiej braci wyruszyli trzej kamraci Na poszukiwanie tego co się zwie napojem złego. Wnet maszyny swe zagrzeli i do Szelig pociągnęli. Bo tam kiosk nie byle jaki-las ,jezioro,murek,krzaki. Z wygodami zupełnymi-pić tam chć dniami całymi. Każdy motor zaparkował i ku ladzie się skierował. Skrzynkę całą chłopcy wzieli po co chodzić często mieli. Postawili ją na murek,każdy swój odkręcił kurek I libacja się zaczęła,całkim kumpli pochłonęła. Czasem tylko powstawali-szli za krzaczek i tam lali. Rzeżka to kompania była,ta widziała choć że żyła. Wnet piosenki się zaczęły o butelkach co zginęły, O juhasach i góralach co nie chcieli zostać w halach, Obajeczce i Jacusiu,nawet gdy szli zrobić siusiu To nucili w takt odlewki blusy i ludowe śpiewki. Lecz już słońce w chmurach ginie,dzień nieubłaganie płynie. Wracać czas panowie mili,jakże ciężko jest w tej chwili. Z trudem każdy łzy hamuję i na motor się pakuję. Żegnaj ty oazo życia,las powtórzył maszyn wycia. Kurki gazu odemkneli,jak szaleni w noc pomknęli. Na podwórko zajechali,rundkęhonorową dali, Pożegnali się w milczeniu i spać poszli w przygnębieniu. Żeby móc tę nockę skrócić,w dzień pogodny znowu wrócić. Tak marzyli śpiąc nerwowo,żeby było znów morowo.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • piliery dwa lata temu
    Rymowanka dość lekko się toczy aczkolwiek, w połowie zaczynają się i załamania rytmu, i braki przecinków i błędy maszynowe. Odniosłem wrażenie jakbyś się spieszył. No i pointa mało wyrazista. Ale przeczytałem z uśmiechem.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania