Dziennik
Puste spojrzenia rzucane przez ludzi dookoła. Tak właściwie, to dlaczego się patrzą? Mają ku temu jakiś powód? Jeśli tak... czemu nie podzielą się nim ze mną... jeśli nie, czemu nie przestaną tego robić?
Może zrobiłam coś, co spowodowało, że są do mnie negatywnie nastawieni... Mogę tak myśleć. Mogę się tym zadręczać. Mogę rozpamiętywać każdy najmniejszy skrawek mojego życia w poszukiwaniu swoich wad. Dochodząc jednak to wniosku, że nie wyniosę z tego nic dobrego, rezygnuję. W sumie tego nienawidzę w sobie najbardziej, że rezygnuję.
- Chcesz poznać pewną tajemnicę?
- Nie - odpowiedział chłopiec - gdybty przede mną leżał porzucony dziennik z napisem „nie otwieraj”, nie zrobiłbym tego. Uczyniłbym również wszystko, aby nikt inny nie miał takiej możliwości. Spaliłbym go i patrzył, jak powoli trawią go płomienie, pozostawiając jedynie garstkę popiołu.
Dlaczego chłopak tak powiedział? Pospolity człowiek zapewne znajdując zakazany przedmiot, zajrzałaby do środka i przeczytała jego zawartość z pewnego rodzaju satysfakcją.
Czym więc się on różni od zwykłego człeka?
Chłopiec zapytany:
- Dlaczego nie zajrzałbyś do środka? Przecież nikt nawet się o tym nie dowie...
- Niedopuszczalne. To by znaczyło zbezczeszczenie czyjejś woli. Naruszenie czyjejś prywatności - pewnym głosem mówił dalej - jeśli ja postąpiłbym w podobny sposób, jakie prawo miałbym oczekiwać od innych, aby szanowali moją intymność?
Dlaczego więc ludzie bezpodstawnie oceniają? Wyciągali pochopne wnioski, bez zdobycia dowodów? Pakują się z buciorami w cudze życie, choć sami nie chcą, aby ktoś zaglądał do ich?
Dlaczego tak próbują znaleźć winę w innych, podczas gdy sobie nie mają nic do zarzucenia?
Spoglądają pustymi spojrzeniami, aby się usprawiedliwić...
Komentarze (7)
"W sumie tego nienawidzę w sobie najbardziej, że rezygnuję." - w moim odczuciu lepiej wyglądałby tu myślnik, tj. "w sobie najbardziej - że rezygnuję"
"Pospolity człowiek zapewne znajdując zakazany przedmiot, zajrzałaby do środka i przeczytała jego zawartość z pewnego rodzaju satysfakcją." - przecinek po "zapewne"
Podoba mi się temat, który poruszyłaś, jednak samo wykonanie już mniej. Z początku tekst został odebrany przeze mnie jako spójny i sensowny, ale później.. Cóż, może coś zostało przeze mnie przeoczone, niedoczytane, ale nie mam pojęcia, skąd wziął się ów chłopiec. Poza tym, wydaje mi się, że temat, tak obszerny i ładnie ujęty w metaforze, został dość szybko skrócony. Odczuwam więc pewien niedosyt.
Jednak przyznaję, same przemyślenia faktycznie ciekawe.
Zostawiam 3/5, życzę powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam ;)
"- Nie. - Odpowiedział chłopiec. " - jeśli po dialogu występuje czynność mówiona (szepnął, krzyknął, powiedział) to nie dajemy kropki ani dużej litery. Jeśli nie ma czynności mówionej, to kropka i duża litera.
"Pospolity człowiek zapewne znajdując zakazany przedmiot, zajrzałaby" - zajrzałby*
"Chłopiec zapytany: - Dlaczego nie zajrzałbyś do środka? Przecież nikt nawet się o tym nie dowie..." - albo bez myślnika, albo przenieś do następnej linijki ;)
"bezpodstawnie oceniają? Wyciągali" - spójrz na czas. Musisz trzymać się jednego. Albo przeszłego albo teraźniejszego
Poruszyłaś ważny temat, choć z formą wyszło już nieco gorzej. Zostawiam 3,5 czyli 4. Ludzie niestety mają taką chorą manię oceniania wszystkich i wszystkiego na pierwszy rzut oka, ale nie warto zmieniać się dla czyichś upodobań :)
Reszta błędów została wymieniona.
Zagłębiasz się w filozofię (podobnie w tekście "poszukując szczęścia") we własnym trybie myślowym, co niekoniecznie jest dobre nie znając podstawowych pojęć, jednakże pierwsze kroki zawsze trzeba postawić. Tak dla pokombinowania myślowego, że tak to nazwę: to dlaczego ludzie mówią "nie otwieraj mnie", gdy podświadomie chcą pomocy? Jeśli każdy z nas dostosował się do problemu, który poruszyłaś, taka osoba odpychająca ludzi nogami i rękami, mówiąca "nie" została by sama ze swoim problemem. Dane jednostki posługują się często takim odruchem obronnym, co niekoniecznie może być dobre i może doprowadzić je w najgorszym wypadku do samobójstwa. Dlatego, gdy widzisz na podłodze książkę z napisem "nie otwieraj" pomyśl czyja to jest książka, jaki jest jego właściciel, nie wchodź mu butami w życie, ale obserwuj z ukrycia, nie komentuj, nie oceniaj - obserwuj. On nawet tego nie zauważy, ale jeśli ty zauważysz cokolwiek niepokojącego i zadasz proste pytanie "dlaczego nie pozwalasz otworzyć tej książki"? Nie co jest w środku, ale dlaczego ją zamknął, wtedy możesz dostrzec istotę problemu :) Oczywiście nie wszystko też jest piękne i za pierwszym razem nie trzeba uzyskać odpowiedzi :) Można też zostać obojętnym względem danej jednostki
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania