"Dziesięć razy dwa"

R ozłożyła nogi - leżąc , drewniana podłoga

O swaja się z ciałem, rękoma na kibici

Z daje się czekać na sygnał działania

K reuje ją nieśmiałość w obliczu wyzwania

A jednak początek to wici gniazdowego

Z auroczenia - nie stygnie, podkręca tempa

U znając oczywistym - finałowego

J ęku rozkoszy chce widzieć - jak się wije

M iękki jej oddech, pragnie tego samego

I naczej nie może, po stokroć niech żyje.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania