„Dziewczyna z tatuażem”

W chińskim krzakach z dziarowni.

Nie zamrażać powtórnie.

Pani sinolog zerka na brudnopis.

 

Kasztany powtarzają jej maturę

długogrających staruszków.

miłości na wolnych obrotach.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Yaro 5 godz. temu
    Bo trzeba wiedzieć co się dziara.
  • Grain 4 godz. temu
    ano
  • Mona Demona 5 godz. temu
    Pierwsza część jest dla mnie jasna. Później trochę błądzę. Ostatnie zdanie jest piękne.
  • Mona Demona 5 godz. temu
    Może się mylę, ale wygląda to jak wiersz o popełnieniu błędu, na którego naprawienie jest już za późno.
  • Grain 4 godz. temu
    Mona Demona, może być i tak.
  • Yaro 4 godz. temu
    Grain zgadzam się i naiwność tatuowanej treści podstawą znajomość języków.
  • TseCylia 2 godz. temu
    Dobre! Nawet bardzo dobre.
  • Grain godzinę temu
    dzięki zmieniłem zapis
  • TseCylia godzinę temu
    Grain podkreśliłeś wagę znajomości języków, jak widzę;))
  • Grafomanka 2 godz. temu
    Mnie się treść kojarzy z bezmyślnymi napisami w formie tatuaży, jakby nieznajomość języka prowadziła do absurdu... bo nie wszystko, co fajnie wygląda jest tym w istocie. Stąd też nawiązanie do matury... albo poszłam w maliny... xD
  • Grain godzinę temu
    dzięki, zmieniłem zapis. to o pewnej dziewczynie z tramwaju, dumnej z tatuażu, na takie mówią brudnopisy
  • Grafomanka godzinę temu
    Grain, aha, czyli nie poszłam w maliny... dobrze wiedzieć
  • Grain
    Grafomanka, Celka, ustawienia liryczne łonego tekstu są takie, że nie wiadomo, czy dziewczyna dała to sobie zrobić bezrefleksyjnie, czy to prośba o nieporzucanie, o miłość.

    Dlatego starsza pani przypomina sobie jej spokojny, trwały związek, który pamiętają kasztany.

    O kasztance Piłstdskiego nie wspomnę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania