dziewczyna z zapałkami
w pudełku na zapałki trzymam
złapany nocą blask księżyca
gdy tylko czas zaskoczy zima
po łebkach będę ją odliczać
a ona świat zasypie śniegiem
i skuje lodem ciężkie serce
bym tu na czarno burym niebie
nie mogła się odnaleźć więcej
mam jeden płomyk drży na wietrze
ogrzewam nim zziębnięte dłonie
dopóki płonie ciągle jestem
gdy się wypali przyjdzie koniec
w pudełku po zapałkach chowam
zamglony świt odległych wspomnień
które się już nie mieszczą w słowach
najwyższy czas już iść/zapomnieć
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania