Bardzo smutny i przejmujący wiersz.
"że będę siedzieć w ciele mimo klaustrofobii" - ciało jako klatka, coś co ogranicza życie, powłoka która przeszkadza. Napisałam kiedyś w swoim wierszu "teraz cicho zasnę w swej bezszelestnej powłoce" (tak mi się skojarzyło).
Trochę jakby pakt z diabłem. Ślubuję ci na wieki.
Pięknie.
Pozdrawiam.
Jej, dziekuje. Zwlaszcza ze ja raczkuje w poezji i sie naprawde w zaden sposob poza odczuciowym na liryce nie znam, wracam do pisania wierszy w sumie po latach, bo ja bardziej w proze. Ale teraz tak mi latwiej.
Jakkolwiek kompletnie nieporadne to wszystko.
Komentarze (2)
"że będę siedzieć w ciele mimo klaustrofobii" - ciało jako klatka, coś co ogranicza życie, powłoka która przeszkadza. Napisałam kiedyś w swoim wierszu "teraz cicho zasnę w swej bezszelestnej powłoce" (tak mi się skojarzyło).
Trochę jakby pakt z diabłem. Ślubuję ci na wieki.
Pięknie.
Pozdrawiam.
Jakkolwiek kompletnie nieporadne to wszystko.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania