Dzisiaj ...
Wróciłam wczoraj z kościoła, zjedliśmy
z synem obiad i pojechaliśmy do Wisły na skoki narciarskie.
Przy wejściu stała ochrona, dwie dziewczyny z przodu, dwóch facetów z tyłu. Syn odbił bilety u młodej ochroniarki, na czytniku...teoretycznie miał dwa bilety ale pojawił się problem...,,Proszę Pana wchodzi jedna osoba, pan idzie, pani zostaje". Patrzymy na nią zdumieni, nie rozumiejąc
w ogóle o co chodzi..? ,,Ale jak to?, dostałem dwa bilety, zostały mi przesłane, byłem wczoraj
i nie było problemu, jestem dzisiaj i nie możemy wejść razem??".,,No niestety proszę pana, jeden bilet jest tylko aktywny ponieważ drugi bilet odbił się 12 minut temu, mamy zarejestrowane że jedna osoba weszła,czy państwo wchodzili ..wychodzili i wchodzą ponownie??". Mówimy ochroniarce, że dopiero przyjechaliśmy i chcemy ,,dopiero"wejść, po czym znowu słyszymy ..,,no niestety, może wejść tylko jedna osoba"
Ja już wiedziałam,,coś będzie ", zawsze kiedy są utrudnienia to znaczy dla mnie że będzie się działo i rzeczywiście przeczucie mnie nie myliło.:-)
Syn zadzwonił do M, która podeszła do barierki żeby wyjaśnić ten incydent ,,hmm może ja coś pomyliłam i dzisiaj odbiłam nie ten bilet co trzeba, masz tutaj drukowany
a drugi masz w telefonie "- powiedziała, podając synowi kartkę A4 z biletem.
Heh ..kochana kobietka, pierwszy raz ją widzę ale wygląda sympatycznie:-)
Tym sposobem weszliśmy na skoki. Bardzo chciało mi się pić ale na wejściu nie wpuszczają z napojami, maleńka puszkę ..musiałam wypić duszkiem przed wejściem...
Stoimy, typuję odległości i mam przy tym świetną zabawę ...syn spotyka dwóch kolegów, którzy skaczą z nim razem w Szczyrku ..
Podchodzi mały chłopiec z klubu i zagaduje do syna, na plecach ma napis WSS Wisła dłuższe blond włoski i duuuże ..bardzo duże
i bardzo niebieskie oczy, wygląda jak jakiś mały cherubinek...serio!.
Oczy to coś, na co ja zwracam od jakiegoś czasu szczególną uwagę.
Syn zajęty rozmową z kolegami a ja postanowiłam się przejść.,,Idę trochę pochodzić i przyjdę tutaj ok"? - mówię do syna na co ten odpowiada mi skinieniem głowy.
Staję przy barierce, niedaleko budki skąd wychodzą zawodnicy. Widze obok siebie grupę dziewcząt, kilka siedzi na ziemi po turecku,
a pozostałe wokoło nich. Coś tam rozmawiają, robią zdjęcia.
Wzrok mój przykuwa nastolatka,
a właściwie opaska na jej prawej ręce,
z napisem: ,,Jestem w ruchu ".
Spojrzałam na nią, duże brązowe oczy, kruczoczarne włosy i niewysoki wzrost ale przecież czy to wzrost świadczy o wielkości człowieka?.Pan Bóg lubi to co małe, wszak czyż nie mamy być jak dzieci?.. Dobra...wiem trochę odleciałam ale ...
Komentator nadaje przez mikrofon, nagle żartuje sobie, że,, pewnie wszyscy jutro pójdą do szkoły " ...nie ? ach tak przecież są wakacje
,,..a czy są tutaj jacyś nauczyciele "-? zapytał. Odruchowo chciałam podnieść rękę bo przecież mam już ten dyplom ale się powstrzymałam.
W tym momencie pan komentujący zadaje kolejne pytanie ,,...a który przedmiot jest najważniejszy".?
Dziewczyna z opaską na ręce krzyczy na całe gardło ,,Religia"!, koleżanka obok powtarza za nią nieco ciszej...
Wow, jestem szoku. Pozytywne zaskoczenie.:-)
Patrzę na nie/ zwłaszcza na nią w zadumie
a wtem z boku odzywa się głos kolejnej ...jakby nie z tej grupy :,,..a nieprawda bo w-f"!
Brunetka spojrzała na tę drugą i mówi ,,a nieprawda bo w-f cię nie Zbawi a religia cię Zbawi". Miałam ochotę trochę skorygować jej krótką acz celną ripostę w stronę nieznajomej koleżanki bo to Pan Jezus Zbawia ale w sumie to już i tak było na tyle satysfakcjonujące jak dla mnie że nie musiałam się mądrzyć.:-)
Patrzę prosto w oczy dziewczynie która miała dość odwagi by krzyknąć,,religia ", ,,brawo ! dziewczyno ale masz plusa,- mówię do niej, ...bo ja też tak myślę"- dodałam.... , i to co powiedziałaś o Zbawieniu ..tak to ważne .",
na co ona do mnie ,,bo ja jestem
w Ruchu ,,Światło życie""....
Chciałam jeszcze rozmawiać, chciałam pochwalić ją za odwagę ale w tym momencie zawołał mnie syn i musiałam iść.
Dziewczyna wraz ze swoją koleżanką przechodziła obok mnie chyba jeszcze jakiś z 5 razy i czułam że coś jeszcze mam jej powiedzieć, próbowałam w głowie zebrać jakieś mądre myśli żeby nie dać plamy. Ona sama wyglądała również jakby coś jeszcze chciała mi powiedzieć ale się wahała.. ??
Po turnieju usiadłam przy stoliku, na ławce niedaleko wyjścia oczekując na syna, dziewczyny podeszły do mnie i jak gdyby czekały aż sama je zaczepie lub jakby nie wiedziały, jak zacząć....
Moja bohaterka trzymała w dłoni malą chorągiewkę - flagę Japonii, zauważyłam na białym tle napis czarnym flamastrem.
,,O ! widzę że udało się dostać autograf i flagę ?"( widziałam wcześniej jak szła dumnie z tą flagą i po drodze aż podskakiwała z radości.)
,,Tak!.. no udało się"- dziewczyna nie kryła entuzjazmu.
,,Chciałam ci powiedzieć że to co powiedziałaś...brawo za odwagę ! tak trzeba, teraz mało takich ludzi ...to było świadectwo a przecież mamy świadczyć".
Dziewczyna po raz drugi przypomniała że jest w Ruchu - Światlo życie ".Pamiętałam że od razu zapytałam je skąd przyjechały? W odpowiedzi usłyszałam ,,głównie żywieckie ale też z różnych stron .."
Ponawiam pytanie ,,..a więc żywieckie czyli jeszcze diecezja ,,Bielsko - Żywiecka ",czy już nie?.Słyszę ,tak Bielsko - Żywiecka ."
Uff wiedziałam ! Nasza młodzież nie zawiodła.Nie jest jeszcze aż tak żle :-)
Rozmawiamy o księdzu Franciszku Blachnickim...dziewczyny mówią że były niedawno w Koszarawie...że są animatorami grupy i jeżdzą po Polsce..,,O to świetnie....!- dodając ,,a z którym księdzem ?"
,,Z księdzem Michałem Misiakiem, usłyszałam...,,a to nie znam " mówię, po chwili jednak przypominam sobie że niedawno ksiądz z Michał z kanału ,,Proste Słowa " przecież był w ośrodku Oazowym, Ruchu -,,Światło Życie "..ale z tego, co się orientuję to on jest z Łodzi...nazwisko brzmiało jakoś podobnie
Pytam więc ,,ksiądz Michał.??..a tak faktycznie, pamiętam, wrzucał coś ostatnio
w YT..."
,,Tak, ksiądz Michał jeździ z nami bo jest odpowiedzialny za ,,Ruch " na terenie Śląska..."
Wow...Do teraz nie wiem czy dobrze usłyszałam nazwisko, czy może ja coś pokręciłam nie mniej jednak jestem dumna
z tej naszej lokalnej młodzieży. Opowiadam dzisiaj o tym córce na co ona do mnie ,,O ! nasze"! :-)))))
Aktualnie włączyła mi się w głowie teraz ta piosenka ,,Wszystkie dzieci, nasze są ":-)))))
https://youtu.be/g0vsAvCRI90?feature=shared
Jak sobie teraz słucham tej piosenki, to mi się przypomniało że przed rozpoczęciem zawodów, komentator powiedział ,,...lejemy wodę tak długo aż pojawi się tęcza"...)))) miał na myśli zraszacze do igielitu ( do polewania skoczni) które celowo i żartobliwie na moment zostały skierowane prosto na kibiców. Muszę przyznać że ta orzeźwiającą mgiełka była nawet przyjemna :-)
Wieczorem włączyłam sobie do snu nagranie ,,Orędzie miłosiernej miłości do małych dusz "...nawet nie wiem kiedy zasnęłam....
Śniło mi się że....
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania