dzisiaj już rozumiem ludzi

dzisiaj już rozumiem ludzi, bo może dorosłem

a może zechciałem otworzyć się na więcej

wiem już, czemu nie każdy się do mnie uśmiecha

czemu nie każdy chce rozmawiać o pogodzie

polityce i urodzie

wiem już, że to nie ja

a przynajmniej nie zawsze ja

jestem przyczyną grymasu

na licu rozmówcy mego nieszczęsnego

to nie ja jestem twórcą nastałego ambarasu

to nie ja powoduję, że niebo nas

zamiast słońcem to deszczem wynagradza

przecież czasem mocno świeci, a modlimy się o deszcz!

ale to normalne, spodziewane, oczekiwane, przewidywalne

że człowiek czasem nie wie sam, czego on w ogóle chce

człowiek myśli, że on wie, że on nie wie, czego chce

ale raz po raz, w koło Macieju, zaskakiwać daje się