Dzisiejsze chwile metafizyczne.

Konsumuję sztukę, czy to sztuka konsumuje mnie?

Co prawda jestem po obiedzie, ale może nie dojadam.

A ona ?

Ona jak zwykle kazała mi się domyślić.

 

Idę ciemną uliczką, zwężającą się po horyzont.

Wokół równo-szare domy.

Oddychają ulice, chociaż takie równe.

 

Wracam do pokoju, mam bałagan.

Nie chce mi się sprzątać.

Przynajmniej w życiu mam porządek.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pan Buczybór 01.02.2017
    Konsumpcja twojej sztuki była bardzo przyjemna i zajmująca. Mniam. 5
  • motomrówka 02.02.2017
    Trochę, jak dla mnie, bałaganiarski zapis myśli, wspólnego mianownika nie mogłam znaleźć, ale w końcu to nie matematyka. Mam wrażenie, że to fragmenty trzech różnych wierszy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania