Dziwna Akcja i Przebojowa Przygoda w Mieście Pastelowych Hoteli

"Dziwna Akcja i Przebojowa Przygoda w Mieście Pastelowych Hoteli"

gatunek: sny/fantastyka/podróże/przygoda

Rok 2011. Słoneczny, ciepły, pogodny środek dnia.

Na Totalnie Klimatycznej Planecie, nieopodal południowych wybrzeży Przebojowego Kontynentu, beztrosko leżała nie za duża wyspa, na której wznosiło się wspaniałe Miasto Pastelowych Hoteli. Jednego dnia, do sielankowych wybrzeży niespodziewanie przypłynął dziesięciometrowy jacht motorowy. Zeskoczył z niego tajemniczy gość, zwący się Surrealizotyp. Wyglądał jak trzydziestokilkuletni mężczyzna, ale bardzo niewiele osób wiedziało, czy był człowiekiem, czy też może istotą z jakiegoś innego świata. Był ubrany w czerwono-pomarańczowo-błękitną koszulę z motywem zielonych palm i bananowców, oraz w jasnoniebieskie spodnie dżinsowe i lekkie obuwie sportowe.

Mężczyzna miał ochotę pozwiedzać miasto. Zauważył kilka motocykli, stojących przy nadbrzeżnych ulicach, częściowo zacienionych przez kwitnące drzewa liściaste oraz palmy, a częściowo przez niższe oraz wyższe, pastelowe budynki, w których zwykle mieściły się różne lokale, takie jak klubokawiarnie i restauracje, a bardzo często także hotele bądź motele. Czym dalej w głąb lądu, tym było więcej wyższych budynków, mających co najmniej dwie kondygnacje. Aby szybciej odwiedzić miejsca, wzbudzające jego szczególną ciekawość, posłużył się jednym z jednośladów.

Kiedy przejechał się po centrum i niektórych częściach przedmieść, to zatrzymał się w niedużym parku, gdzie zostawił motocykl, a następnie udał się do klubu dyskotekowego, znajdującego się obok niewielkiego obszaru zieleni. Zaśmiał się, po czym sprowokował bijatykę, w której wzięło udział sto kilkadziesiąt osób, znajdujących się wówczas w lokalu. Właściciel obiektu zdążył zauważyć sprawcę zamieszek i zaczął go ścigać, ale ten szybko opuścił budynek, pobiegł do niedużego parku, wsiadł na jednoślad oraz w ostatniej chwili odjechał, niebawem znikając gdzieś w głębi centrum miasta.

Dumny z wywołania chaosu, roześmiany Surrealizotyp zatrzymał się na parkingu, znajdującym się tuż przed jednym z wielu dużych budynków. Znów pozostawił motocykl. Zauważył, że obok niego stały dwa samochody sportowe, wyglądające bardzo podobnie jak takie, które niegdyś były produkowane w Europie. Jeden był czerwony i z lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku, a drugi żółty oraz jednocześnie nieco nowszy, bo z lat osiemdziesiątych tego samego stulecia. Wszystkie wozy w miejscowości, jak i w jej najbliższych okolicach, wyglądały na pochodzące z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i wczesnych dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Mężczyzna wsiadł do czerwonego auta, po czym udał się nim na zwiedzanie miasta. Przejechał obok takich miejsc, jak dzielnica pełna dyskotek i różnych klubów nocnych, park rozrywki, kąpielisko miejskie, kompleks sportowo-rekreacyjny, targowisko miejskie, plaża, czy też przybrzeżna promenada.

Wjechał na plażę, która była prawie pozbawiona ludzi. Tylko gdzieś w oddali było widocznych kilkanaście osób. Samochód nagle przeobraził się w jasnozieloną awionetkę, którą następnie Surrealizotyp beztrosko polatał sobie nad miejscowością, między mającymi różne kształty i rozmiary chmurami, które nuciły oraz śmiały się, zwinnie unikając zderzenia z maszyną fruwającą. W pewnym momencie, niebo nad miastem stało się żółto-pomarańczowo-różowo-fioletowe. Wówczas, niewielki samolot przemienił się w nieduży helikopter, który następnie opuścił wyspę, odlatując w kierunku horyzontu, skrywającego kolejne tajemnicze lądy do odkrycia i pełne przebojowych akcji przygody do przeżycia.

Koniec.