Dziwna szkoła-wstęp
Jestem Anka, mam 16 lat i pochodze z małego miasteczka Ciechanów w województwie mazowieckim.Od zawsze kochałam to miasto i nie wyobrażałam sobie życia gdzie indzie a tym bardziej nie w dużym mieście.Niestety nie miałam wyboru.Po tym jak kolejny raz zostałam wywalona ze szkoły, starzy postanowili wysłać mnie do prywatnej szkoły z internatem w Warszawie.
Byliśmy w połowie drogi i z każdym kilometrem czułam narastającą pustke.Byłam wściekła na starych.Zawsze szli na skróty i tym powodowali wiele szkód, z których zapewne do dzisiaj nie zdawali sobie sprawy.Od zawsze byli jacyś dziwni.Nigdy nie okazywali uczuć, byli jak roboty zamknięte w ludzkim ciele.Kris zawsze próbował....Zresztą nie ważne.Nikt i nic nie potrafiło do nich dotrzeć.
Z tylnego siedzenia samochodu patrzyłam na spływające po szybie krople deszczu gdy kątem oka ujrzałam zieloną tabliczkę.Skierowałam na nią wzrok i gdy zobaczyłam nazwę miasta, poczułam ciarki na całym ciele."Warszawa".
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania