Ecce homo

Gołąb usiadł na skraju dachu żeby popatrzeć na plac,

gorący piasek kłuł w oczy zgromadzonych ludzi,

szemrania w skwarze wiosennym wnosiły niepokój,

ludzie jakby podrażnieni czyjąś obecnością,

zaczynają się przepychać do balkonu,

nagle głos:

Ecce homo!

I wyszedł obity facet z koroną,

nie Bóg nie heros a facet pewnie trzydziestoletni,

tłum wybucha mu w twarz,

ptak nie rozumie kim jest On,

i odlatuje gdzieś w stronę,

tego życia, które zmącił ten człowiek.

Życie przelatuje gołębim skrzydłem,

a ten człowiek tam stoi,

i ciągle jest inny.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Anonim 03.04.2017
    ładny wiersz, świąteczny, szkoda, że nie wierzę w Jezusa, bo wiersz na pewno zachwyciłby mnie bardziej,
    temat trudny, ale doceniam powagę:
    Życie przelatuje gołębim skrzydłem,
    a ten człowiek tam stoi,
    i ciągle jest inny. ------------przepiękne, 5.
  • Ryszard Radwan 03.04.2017
    Wiesz, nie trzeba wierzyć i ty to pokazałaś, Jezus tam stoi nie ważne czy wierzysz czy nie. Dziękuję za komentarz :)
  • Anonim 04.04.2017
    jest chyba więcej ateistów, niż sądziłam...
  • Enchanteuse 04.04.2017
    Zgadzam się z chrum. Koniec najpiękniejszy. 5
  • Ryszard Radwan 04.04.2017
    Serdecznie dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania