Ecce homo

Widzę człowieka w niepewności i strachu,

Wygląda jakby zaraz miał skoczyć z dachu.

 

Widzę człowieka z tęsknotą do nieba,

Lecz poleci w dół, by latać skrzydła mieć trzeba.

 

Widzę człowieka o zmęczonych oczach,

Postać ponura chociaż na pozór zdrowa.

 

Widzę człowieka o obolałej duszy,

Która się dla każdej odda pokusy.

 

Widzę człowieka o kipiącym krwią sercu,

Co przesiaduje w knajpie morderców.

 

Widzę człowieka z na pozór barwnym charakterem,

W oczach szczenięcych gdzieś tli się szczęście.

 

Widzę człowieka, który zwykł zbierać lawendę.

W pomiętej pościeli śpi z nią namiętnie.

 

Widzę człowieka o papierowej skórze,

Popękanej na policzkach i dłoniach.

 

Widzę człowieka z cichym żalem,

Lecz z do innych niemałym zapałem.

 

Widzę człowieka, gdy twarz już umyję, nad umywalką mam lustro.

Przed obliczem swoim sam się nie ukryję.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania