Echo lasu
Powietrze jakby same było żywe,
Stąpając między drzewami uważasz,
Aby nie nadepnąć na szyszkę, siewkę.
Tu na świat masz inną perspektywę,
Błędów z miasta nie powtarzasz,
Najchętniej uciął byś sobie drzemkę.
Wiatr lekko muska twą twarz,
Igły sosen ranią dłonie,
Piasek miesza się z glebą,
Pokoleń drzew to cmentarz,
Życie traci swą monotonię,
Dąb natury starą rzeźbą.
Pnie się wysoko ponad chmury,
Szukając wśród nich otuchy,
Lecz jest samotny.
Dla nas to może i bzdury,
Kiwają nim wiatru podmuchy,
Rośnie on ponad inne drzewa - jest zraniony.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania