Echo Otchłani

W próżni głosów cichych szept,

światła blask – zgaszony krept.

Pustka, co serce jak dłoń zaciska,

czas jest kłamstwem, życia igrzyska.

 

Piasek w klepsydrze – złudny znak,

każda chwila – to wieczny brak.

Nic nie znaczymy, nikt nie pamięta,

gwiazdy gasną, a noc niepojęta.

 

Po co droga, gdy kres jej nieznany?

Po co świt, gdy zaraz znowu spadamy?

Śmiech to maska, łzy to tylko woda,

sens? Próżna gra – kapryśna przygoda.

 

Wszystko i nic – w jednej chwili spojone,

krzyk milczenia – w eter rzucone.

Czy w otchłani znajduje się coś?

Czy sama otchłań to nasz los?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania