"Echo Przegranego Flirtu"

Świt kładł się cicho na udrękach mojej duszy,

Gdzie pragnienie twoich ust gasło niczym płomień.

Wśród szeptów nocy, myśli mej nieujarzmionej

Tkwiło proroctwo, że serce me się kruszy.

 

Spojrzenie twoje, zimne jak zimowy wiatr,

Odebrało mi ostatnie ciepło marzeń.

W słodkiej iluzji, wśród westchnień i uniesień,

Flirt nasz zaginął w labiryntach niespełnień.

 

Dotyk dłoni twej, co kiedyś był jak wiosna,

Dziś przypomina gorzki smak pożegnań.

Blask oczu twych, w którym niegdyś tonołem,

Teraz stal się ostrzem, co mnie boleśnie rani.

 

Każde słowo twe, brzmiące jak obietnica,

Stało się kłamstwem w bezlitosnym świetle.

Kroki twoje, oddalając się od cienia,

Pozostawiły mnie w smutku i rozpaczy.

 

Przegrany flirt, echem w pustych korytarzach,

Płacze w milczeniu, w sercu mym porzuconym.

Choć dusza moja pragnie jeszcze raz rozkwitnąć,

Wspomnienie ciebie wciąż ciąży mi niczym kamień.

 

Gdy patrzę w noc, szukając świtu pocieszenia,

Czuję, jak znikasz, jak mgła w letnim poranku.

Miłość nasza, rozbita o skały losu,

Na zawsze pozostanie niewypowiedzianą tajemnicą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • piliery dwa lata temu
    To jakieś żarty?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania