Egalitaria
Dla mas choinki plastikowe
Miast mirry drogeryjne fiolki
Kadzidło snuje się w świątyni
Nad obojętnym katafalkiem
Złoto się łuszczy z bibelotów
Bydlątka na półmiskach w sosach
Pasterze w szopkach nieruchomi
Królowie na poselskich stolcach
Gwiazdy lśnią jasno na ekranach
I tylko noc jak wtedy czarna
Może to dobrze że tradycja
Żyje choć taka komercjalna
Nowe kolędy pisze tekściarz
Świat się kolebie jako tako
Jezus się rodzi znowu w grudniu
Dziwiąc się pewnie naszym czasom
Więc po staremu ukołyszmy
`lulajże lulaj`
`pójdźmy wszyscy`
Gdzie sezonowe zadumanie
I betlejemska gwiazda błyszczy
Komentarze (19)
Ja napisałam kiedyś 3 pastorałki na zamówienie, na płytę. Wyszła w wykonaniu dzieci dla dzieci. Ale twierdzę, bo wiem, że samodzielnie pisałam:))
Antycypatorek z ciebie, wprawdzie bez sznytu ireneo
no przecież gołym okiem widać, kto tu co i w jakim kontekście...
Sznyt pana I...o? Nie do końca się zgodzę. 99% moich z nim interakcji zakończyło się inwektywami z jego strony. A na takiego np. Gramatyka reaguje wręcz alergicznie.
Sznyt się ma zawsze, albo w ogóle. Przynajmniej ja tak uważam.
I...o jest bez dwóch zdań nadzwyczaj inteligentny i przy tym (co nieoczywiste) błyskotliwy.
Niemniej nie chciałbym być kimś takim, jak on.
Proszę więc mnie z tym panem nie porównywać.
Ireneo to tchórz, zablokował mnie min, za diagnozę dewot antyklerykalny.
Nie będę porównywał ciebie z tym panem. /pan na wyrost/.
ok, poszarżowałem, ale najmniejsza mnie tak śmieszy, że "robię se jaja" z niej przy byle okazji.
Co do "nawyrosta", to się zgadzamy. Dodam tylko, że uważam, że jest adminem, lub też ma przynajmniej na niego znaczący wpływ. Twój przypadek zdaje się to potwierdzać.
Sznyt... Hmmm... Swojego nie objawiłem. Gdybym poszedł na udry z debileo, to bym go zabił Waszym (mówię o czołówce opowi) śmiechem. Ale obawiam się, że z powodów wskazanych powyżej, długo bym tu nie pożył. No i tak to jest...
Jeżeli nie ma korzyści - nie jest inteligentny.
wkraczamy tu w semantykę. Ja uważam, że inteligencja niezależna jest od pobudek. Można ją więc spożytkować w różnoraki sposób. Akurat debileo realizuje się w obnażaniu i piętnowaniu nieścisłości w doktrynie katolickiej. I jest tu, co tu dużo gadać, konsekwentny. Niezależnie od tego, ile jest w tym demagogii, a ile prawdy. Przy czym nie od parady byłoby zadać sobie pytanie - co to jest prawda?
Generalnie - nie jestem mniej inteligentny od debileo. Mniej się udzielam. Mój status na opowi rożni się od jego. Konformizm? Niech i tak będzie. Najważniejsze, żeby móc spojrzeć w lustro.
ZABIŁBYM GO ŚMIECHEM...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania