Egzekwie
Veni
w uśpione bramy pukam
pląs oczu wrzeszczy
panowie czarci
nie potrzeba lekkoducha
otwieram paczkę marlboro
częstuję.
Vidi
kociołek pełen postaci
podskakują w ukropie
niegdyś silni
dziś z twarzą bezsilną
nie pomoże max erectus.
Vici
brzeg piekła
wymościłem perłami
idę do ciebie z otchłani
z czekoladą wedla.
(wiersz zawiera lokowanie produktu)
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania