Egzekwie

Veni

w uśpione bramy pukam

pląs oczu wrzeszczy

panowie czarci

nie potrzeba lekkoducha

otwieram paczkę marlboro

częstuję.

 

Vidi

kociołek pełen postaci

podskakują w ukropie

niegdyś silni

dziś z twarzą bezsilną

nie pomoże max erectus.

 

Vici

brzeg piekła

wymościłem perłami

idę do ciebie z otchłani

z czekoladą wedla.

 

(wiersz zawiera lokowanie produktu)

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • stereo_dream-dolby-C 7 miesięcy temu
    Podmiot liryczny wymienił szlugi i słodycze na perły. Początek konkwisty.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania