Egzystencja motyla

Dla odmiany - spróbowałem czegoś innego.

 

"Egzystencja motyla"

 

Lubię deszcz.

 

Lubię, kiedy zimne krople życia

spływają po nieczułej skórze

martwego umysłu.

 

Lubię ciemność.

 

Lubię, kiedy nie widzicie mnie,

patrzącego z kąta jak kroczycie

w strugach zawodnego światła.

 

Lubię patrzeć.

 

Lubię ten zdziwiony wyraz twarzy,

kiedy po raz kolejny spotkała mnie

w tej samej uliczce w środku nocy.

 

Lubię słuchać.

 

Lubię dźwięk odbezpieczanej broni

gdzieś za szumem moich ścian,

tuż przed wybuchem przy uchu.

 

I nienawidzę myśleć,

Egzystencja jadowitego motyla

rozjebanego na obsranej szybie

jadącej w głębokie pizdu tępoty.

 

Na szczęście lubię być

naturalnym wrogiem

samego siebie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Anonim 11.07.2015
    Uwielbienie deszczu (szarość), ciemności (schronienie), słuchania i patrzenia (ale nie mowy...) - trochę mi zapachniało mordercą-dekadentem, który toczy walkę sam ze sobą. Fajnie to jest splecione - niby opis zabójcy, czyhającego na ofiarę, ale za to te wstawki zaczynające się od "lubię" formułują alter ego bohatera, którym jest introwertyk-psychopata. Mamy więc podział na "nieśmiałość"/nienawiść. Ostatnia zwrotka potwierdza tylko, że nasz rzeźnik znajduję ukojenie w odbieraniu życia i robi by sobie ulżyć :D Nasz narrator "nienawidzi myśleć", tu mam mały problem: czyżby jakaś iskierka moralności, dawnego, "ja" tliła się jeszcze skromnie w jego sercu? 5. Bardzo wysoki poziom.
  • Vasto Lorde 11.07.2015
    Pomyślałem podobnie jak Jared. Pierwsza myśl *to jakieś alter ego*. Całość jest świetna. Bardzo mi się podobało i zajebiście ubrane słowa :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania