Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Ekfraza reprodukcji
Pan Pawełek, jako nastolatek został wysłany do sąsiada po ręczny siewnik do buraków.
Zaraz po nim na podwórzu pojawiła się sąsiadka, ciągnąc na postronku bydłującą się krowę,
jedną ze swoich żywicielek, do jedynego buhajka we wsi. Szczęściarza który nie trafił do rzeźni.
Przyprowadzony za kółko w nosie, wspiął się na odświętnie wyszorowany zad, pokrył łeb płatem piany jak nałęczka. Jego oblubienica wygięła się w łuk, konstrukcję do przenoszenia obciążeń. Niewidzialna siła doładowywała napięcie.
Po drugim nabiegu gospodarz powiedział – starczy.
- A według mnie jej jest mało – powiedziała wdowa, z tej samej strony bólu, co Pawełek po wstydliwie krótkiej inicjacji.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania