eksperymentowanie - bełkot czy poezja?

Prostota, z jaką na świat przychodzi nowy dzień.

Dziecko wyklute z pyłu po tobie.

Obłąkanie, nie mieszczące się w strumieniach znaczeń.

Wszystko, na czym opieramy łokcie,

kiedy stół nie wystarczy do zwykłej rozmowy.

 

Ja tego nie znam, nie rozumiem,

rzeczy dzieją się w swoich promieniach,

zataczają kręgi,

więcej po nich odkłada się na szybach,

niż w historiach o nas.

 

Barbara miała lat osiemnaście, kiedy urodziła

pierwszego syna. Syn przyszedł na świat w bieliźnie,

obsrany i skłonny oddać mocz pierwszemu oficerowi,

który się zaanonsuje. To było ciut przed wojną, kiedy

z nieba spadały cegłówki wielkości znaczków pocztowych,

kiedy okopywano kalendarze na wypadek wybuchu trójramiennej

czkawki.

 

Niby nic, ot, zwykła historia, a ręce same składają się

w pistolet. Naciskają kciuk. Rozlega się strzał.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • laura123 26.06.2021
    Proza poetycka. Dla mnie piękna.
  • Unikat 26.06.2021
    Dziękuję. Zadałem to pytanie, bo takie pisanie leży mi w sercu. Inna sprawa, co myślą o tym odbiorcy.
  • laura123 26.06.2021
    Tylko czemu ona miała siedemdziesiąt osiem, zamiast osiemnaście?
  • Unikat 26.06.2021
    Napisałem go szybko, i myślę że w tym fragmencie zadecydowało efekciarstwo (sic!)
  • laura123 26.06.2021
    To ożywianie trupa też nieco dziwne...
  • Unikat 26.06.2021
    Gdybym tego wiersza nie uważał za dziwny, nie pytałbym, czy to bełkot jeszcze, czy już poezja ;-)
  • laura123 26.06.2021
    Unikat, to tylko dwa miejsca, które budzą zastrzeżenia. Poprawisz w sekundę i będzie miodzio.
  • Unikat 26.06.2021
    laura123 mogę poprawić osiemnastkę, ale trup musi zostać.
  • laura123 26.06.2021
    Unikat, ten trup to potrzebny jak kij do d..y.
    Zakończ na strzał, zostaw niedomówienie...
  • Unikat 26.06.2021
    laura123 Jest jak mówisz.
  • JamCi 27.06.2021
    Ciekawie, kilka bardzo moich miejsc. Raczej na początku, nie na końcu.
  • Unikat 27.06.2021
    Początek też bardziej czuję niż koniec, pozdrawiam, dzięki za zajrzenie ;)
  • JamCi 27.06.2021
    Unikat no mam to samo.
  • Pan Buczybór 27.06.2021
    Dobre
  • Unikat 27.06.2021
    Dzięki za komentarz, ja mam mieszane uczucia co do tekstu.
  • Tjeri 27.06.2021
    Jak najbardziej poezja, ale tym razem jakoś nie załapałam klimatu. W sensie – nie porwało mnie. Oprócz końcówki – ostre odcięcie bez poszarpanych brzegów.
    Kojarzy mi się stylem z jednym poetą, ale że go tu nie ma, to nie będziem deliberować.
  • Unikat 27.06.2021
    Pytanie, czy w poezji można dać się porwać słowom - czy każde musi współgrać jak w mechanizmie. Ja tego do końca jeszcze nie wiem, więc zdaje się na wasze opinie.

    Nie ma piękniejszej poezji od tej, gdzie każde słowo ma swoje miejsce. W tym wierszu dałem się ponieść, i tu się pojawia pytanie - czy to ma wartość ? Odpowiedź jest chyba taka, że to też poezja jednak. Hm.
  • Tjeri 27.06.2021
    Unikat – dla mnie porwanie słowem jest wtedy, gdy to słowo trafi na dobry (dla niego) grunt. Np. podobną wrażliwość, doświadczenie. Albo jakiś inną rzecz, która pozwala na współodczuwanie. Czytam – jak swoje – i od razu widzę, czuję. Wtedy czuję się porwana ;).
  • Unikat 27.06.2021
    Tjeri Pięknie to ujęłaś ;-)
  • Morus 27.06.2021
    Sorry, piszę o wierszu, dla mnie to bełkot. Im bardziej odlotowo niezrozumiały, tym bardziej chwalony. Nie sądzę, żeby dało się coś takiego napisać, bez wspomagania używkami.
  • Unikat 27.06.2021
    Dzięki za zajrzenie :) Nic nie brałem, nawet piwo piję 0.0% :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania