|Dzięki, to moja pacykarska ekfraza filmu Dotyk miłości, z podkradaną przez portalowych przetwórców frazą:
jak wstawiony do wazonu obłok waty cukrowej.
Wystawiać się na odłamki z dmuchawców. Nie wiem co napisać, tak mi się podoba ten wers. No i całość z tym wersem ciekawa.
Wyobraziłam sobie twarz, do której przylgnęły nasiona dmuchawca, które są przecież symbolem lekkości, delikatności. I wyobraziłam obie kogoś, kto jest niewidomy i dotyka tej twarzy, przesuwa palcami po policzkach, ustach, natrafiając na twarde nasionka. Bo nie wiem, czy czuje też łaskotanie puszków, które je wcześniej uniosły.
Jak odbiera te nasionka, jak je sobie wyobraża? Czym są, gdy trzeba to odkryć tylko dotykając? Są twarde i ostre, jak kamyczki, jak odłamki jakiejś całości.
A słowo odłamki - ileż ono ma w sobie bólu.
Można jeszcze dużo tu napisać, o tym wierszu, i o tym obrazku z puenty. I nie napisać niczego mądrego.
Super.
Komentarze (8)
jak wstawiony do wazonu obłok waty cukrowej.
Wyobraziłam sobie twarz, do której przylgnęły nasiona dmuchawca, które są przecież symbolem lekkości, delikatności. I wyobraziłam obie kogoś, kto jest niewidomy i dotyka tej twarzy, przesuwa palcami po policzkach, ustach, natrafiając na twarde nasionka. Bo nie wiem, czy czuje też łaskotanie puszków, które je wcześniej uniosły.
Jak odbiera te nasionka, jak je sobie wyobraża? Czym są, gdy trzeba to odkryć tylko dotykając? Są twarde i ostre, jak kamyczki, jak odłamki jakiejś całości.
A słowo odłamki - ileż ono ma w sobie bólu.
Można jeszcze dużo tu napisać, o tym wierszu, i o tym obrazku z puenty. I nie napisać niczego mądrego.
Super.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania