Elvis w pełni
Boże miesiącu, kochany xiężycu,
Znamię tajemne noszący na licu!
Czary istnieją, kiedy jesteś cały,
Tak jak i szklanne, xiężycowe skały.
Xiężycu zmiennokształtny, Ty, miesiącu!
Podajesz pole rogatemu słońcu,
Nie chcąc pokoju na niebie popsować;
Wiesz to, że głupszym trzeba ustępować...
Ale tej nocy... urosłeś ogromnie
Na serze, który zostawiamy kornie
W oknie dla Ciebie. Pocałunkiem z cyny
Obdarz Twe sługi – córki oraz syny.
Zanim Cię zaczną znów pożerać smoki,
Kiedy w Podziemia pokierujesz kroki,
Zszedłszy z nieb łanów. Gdy brzuchy napełnią,
Zasną. Dopiero obudzą się z pełnią...
Daj mądrość swoją pająkom domowym,
Żeby fortunne prowadziły łowy;
Daj srebro stykom, co w głowie zawarte,
I parę asów do zabawy z czartem...
Na koniec uświęć wodę w tej miednicy
Dla xiężycowej, bladej czarownicy...
Przyjrzyj się, wielki magu, w czystej wodzie,
Piękny jak Elvis w pełni, swej urodzie!
Komentarze (6)
Pozdrawiam !!
I już wiem. Tak, jak tutaj.
Jesteś xiężycową, bladą czrowmicą, Pobogu Weleborze.
Super.
Dziękuję,
Pozdrawiam ?
5, pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania