Emerytura

W życiu kobiety bywają trudne dnie. Każda z nas znosi je inaczej, ja na przykład ostatnim czasem stałam się bardzo emocjonalna. Jestem wtedy przeciwieństwem samej siebie. Na co dzień staram się nie okazywać uczuć. Uznaje to za słabość, od kilku lat nie płakałam przy innych ludziach. Zazwyczaj chowam się w pokoju lub w łazience. Teraz kompletnie nie wiem, co się ze mną dzieje! Rozpłakałam się z powodu emerytury. Tak, emerytury, do której mam (przy odrobinę szczęścia) jeszcze ok. 50 lat. Nie chodziło mi o to, że muszę pracować taki długi okres czasu czy o pieniądze na stare lata, tylko o moich rodziców. Uświadomiłam sobie, że wtedy już ich ze mną nie będzie. Ta myśl nie daję mi spokoju, nie jestem w stanie wyobrazić sobie życia bez nich. Moi rodzice mają już ponad 60 lat, niektórzy z ich znajomych już nie żyją, nie chcę by odeszli i oni. Czym była by moja egzystencja bez nich? Są dla mnie wszystkim, nie mam nic oprócz ich miłości. Bez niej usycham jak kwiat bez wody. Prawda jest taka, że mam tylko ich, spokojnie mogłam bym umrzeć razem z nimi. Nic mnie tu nie trzyma. Mam nawet wiersz na ten temat:

 

Nie zostawiajcie Mnie! Bez Was jestem niczym.

Jak pustynia bez piasku, ocean bez wody.

Jesteście moim wszystkim, początkiem, jak i końcem.

Nie zostawiajcie Mnie! Gdy Was zabraknie będę aniołem, któremu obcięto skrzydła.

A życie będzie wiecznym koszmarem, w którym śmierć jest jedynym sposobem by się obudzić.

Nie zostawiajcie Mnie! Weźcie mnie ze sobą.

Będę cicho jak wtedy, gdy byłam małym dzieckiem.

Zaczniemy wszystko od początku, tylko

Weźcie mnie ze sobą.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Rasia 06.11.2015
    1. "trudne dnie" - dni*
    2. Liczby piszemy słownie
    3. "Ta myśl nie daję mi spokoju, nie jestem w stanie wyobrazić sobie życia bez nich. Moi rodzice mają już ponad 60 lat" - daje* i usunęłabym "moich rodziców". Z poprzedniego zdania wnioskujemy, o kim mówisz ;) Staraj się wyzbywać zbędnych słów
    4. Błąd logiczny. Skoro jej do emerytury zostało pięćdziesiąt lat... to znaczy, że bohaterka ma dziesięć. Jej rodzice sześćdziesiąt. Czyli urodziła się, kiedy oni mieli pięćdziesiąt? Myślę, że to nie efekt zamierzony, a raczej Twoja nieuwaga, prawda? ;) Dziewczyna nie pisze raczej jak dziesięciolatka ;)
    5. "była by" - byłaby*
    6. "nie mam nic oprócz" - przecinek po "nic"
    7. "mogłam bym" - mogłabym*
    8. " Gdy Was zabraknie będę aniołem" - przecinek przed "będę"
    9. " jest jedynym sposobem by się obudzić." - przed by
    10. "Zaczniemy wszystko od początku, tylko
    Weźcie mnie ze sobą." - chyba według wcześniejszych wersów po "początku" powinna być kropka, a "tylko" w następnej linijce od dużych liter.
    Interesujący pomysł z połączeniem opowiadania i wiersza. Podoba mi się, choć troszkę maleńkich błędów było. Nie utrudniają odbioru tekstu. Podoba mi się temat, jaki podjęłaś, jednak główna bohaterka nie powinna być taka przywiązana (w negatywnym sensie) do rodziców, by nie widzieć po ich śmierci sensu w życiu. Nie tego by pewnie chcieli. Zostawiam 4 ;)
  • comboometga 06.11.2015
    Nie wiem, czy do końca udało mi się zrozumieć przekaz tego tekstu :c Rozpaczanie o emeryturze przez rodziców, dla mnie to niezbyt...Nie wiem, co w sumie powinnam powiedzieć. Miało to jednak w sobie jakąż życiową mądrość, prawdę - daję więc 4 : )
  • Anonim 07.11.2015
    Zamartwianie się tym co będzie w przyszłości jest bez sensu, to jest taka paskudna forma umartwiania się, czynienia swojego zycie parszywym
    Ciesz się z tego co jest, co masz w tej chwili - na żal zawsze będzie czas, wtedy płacz i pisz smutne teksty, dopiero jak coś złego się wydarzy
    Inna sprawa - Twój sposób myślenia i uznawania co dla Ciebie dobre a co złe, jeszcze dziesięc razy się zmieni, w tej chwili jesteś nastolatką, jak będziesz trochę starsza i sama założysz rodzinę, Twoje myślenie radykalnie się zmieni
    Pozdrawiam i nie płacz na próżno, bo to i tak nic kompletnie nie zmieni a zycie będziesz miała zatrute

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania