EMOCJE
Czym są emocje? Każdy wie.
Zdeptane w dzieciństwie, stłamszone we śnie.
Chowane tak usilnie, że ujście mieć musiały.
Stworzyły sobie raj, mały cudowny świat.
Dostęp do niego miała, tylko istota jedna.
Marząc o świecie cudownym w, którym była potrzebna.
Zawrócić! - krzyczał mężczyzna, gdzie jesteś, chcę Cię tu mieć!
Spójrz na mnie, czy mnie widzisz? Czy czujesz coś do mnie ? Kocham cię.
Nie czuła, nie mogła, nie chciała, skąpana w cudownym śnie. Stworzyła dwa światy, w drugim nikt nie był jej potrzebny.
Leciała do gwiazd, widziała ziemię z oddali.
Unosząc się coraz wyżej, zapominając o bólu, przemocy i łzach.
Szczęście, spokój, bezpieczeństwo, cudowna utopia. Ach, jak dobrze mi. To czuła, frunąc w przestworza, coraz głębiej zatracając się.
Złość i wściekłość targały nią, gdy na siłę z niebios sprowadzał ją. Jadłaś coś? - pytał.
Nic nie odpowiadała. Nie jadła, nie chciała, nie czuła głodu.
Nie chciała żyć w tym świecie, nie podobał się jej. Nie rozumiała, dlaczego ma żyć. Nie chciała go, drażnił ją.
Idź sobie - mówiła, nie słuchał jej.
Urodziła syna, cudowny, malutki, bezbronny i tak w całości zależny od niej.
Zaczęła uczyć się kochać, wiedziała, że jej nie skrzywdzi. Wiedziała, że ją pokocha i będzie już zawsze przy niej.
Urodziła córeczkę, malutką, bezbronną istotkę. Tuląc ją czuła miłość i spokój serca własnego.
Starała się jak mogła, lecz drugi świat ją wzywał.
Siedziała i myślała, uciekając od świata realnego. I chociaż już nie chciała, to głos nieznany ją wzywał.
Choć do nas, zostaw to życie. U nas ci będzie dobrze. Wystarczy otworzyć okno, zrób krok, to tak nie wiele. Będziesz już nasza na zawsze. Chcemy cię, daj rękę, nie bój się.
Patrzyła na maleństwa, nie chciała ich zostawiać. Nie chcę! - krzyczała, idź sobie.
Nie mogła sobie poradzić, aż przyjechała karetka, zabrała ją do szpitala.
Była nieświadoma niczego, nie rozumiała co się dzieje. Myślała, że takie życie ma każdy, że każdy walczy o miejsce na ziemi.
Ból w głowie, był nie do zniesienia. Czuła jak pęka jej czaszka. Jak tysiące iskier, rozsadza jej mózg na kawałki.
Aż, zrozumiała, że drugie życie ma tylko ona. Poczuła, że się oddala. Smutek i przygnębienie, zalały jej duszę od środka. Tak bardzo pragnęła tam wrócić, do szczęścia, do swojego magicznego świata.
I wtedy pomyślała o dzieciach, że ich nie może zostawić. Są częścią jej świata i życia, musi sobie poradzić.
Nauczyć się od nowa, stawiać swe pierwsze kroki. W tym znienawidzonym świecie, który tak bardzo ją skrzywdził.
Obdarł z honoru i dumy, z emocji tak bardzo potrzebnych. A, których używać na codzień nie pozwalali jej kaci.
Dziękuję wam moje dzieci, że nauczyliście mnie tak wiele. Poznałam smak miłości, tak wielkiej i odwzajemnionej. Która, mi pokazała, że warto o nią zawalczyć. Łzy szczęścia się pokazują, gdy mogę na was patrzyć.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania