Empire State Bombing
nawet nie próbuj odrywać się od ciała!
choć wiem, to szalenie kuszące, ludzkość
od wieków to robi, głupi w swej mądrości
oswajacze śmierci wymyślili, że post mortem
niejako nie jest się już człowiekiem, a jeśli
już - to co najmniej bardzo niekompletnym.
że istnieje się jako istota ludzka
jedynie wtedy, gdy jest się włączonym.
ze strachu przed wszystkożernym czarnym lwem
wybajano durnowate pojęcia duszy, zaświatów.
a ja samemu sobie mówię: takiego wała. to nie
żadna zewnętrza powłoka, worek na ducha,
sakwojaż pełen jestestwa, a "ja właściwy".
to moja matka, a nie mięsne pudełko na
osobowość, człekokształtne i wyludnione opakowanie,
zgniła w ziemi włodawskiego cmentarza.
pocieszające jest, że mogę być wygasicielem świata.
co prawda tylko jednego (nie planuję przecież zabić
kogokolwiek!), ale dobre i to. choć dość gówniarska
i pożałowania godna jest ta mała demiurgowatość,
owo nadąsanie egotycznego szczyla, chęć
odwrócenia się na pięcie i wyjścia.
choć nie ma gdzie.
choroba, gdyby można było inkarnować się w innym
wymiarze - chciałbym się odrodzić jako teledysk do
piosenki z nurtu screamo
(nazwa zespołu: patrz tytuł tego tekstu).
wytatuowany po same uszy wokalista w porwanym
tiszercie, bierze rozbieg i rzuca się ze sceny w tłum.
humanoidalnych książek.
zostaje schlastany okładkami po pysku.
Komentarze (21)
Zobaczę potem ten zespół, nazywa się dobrze.
Pozdrawiam :)
I z pewnością nauczysz się również o wiele więcej niż grając z nut, ja zrobiłem błąd że miałem nauczyciela, a szkoła jest przecież po to, żeby się za dużo nie nauczyć...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania