Wyobrażam sobie takie scenki: po dróżce w dużym parku na przedmieściach, co jakiś czas przechodzi człowiek, jeden lub więcej. Niekiedy, bliżej lub dalej od tego miejsca, mniejsza lub większa grupka ludzi, jednych czy innych, spotyka się na chwilę wytchnienia od miejskiej codzienności, a czasami nawet urządza niewielką imprezę na łonie natury.
Bardzo mi się podoba Twoja interpretacja. Obcowanie z naturą wiele znaczy, nawet dla takiego mieszczucha, jakim ja jestem.
Bardzo dziękuję za sympatyczne komentarze i serdecznie pozdrawiam!
Komentarze (8)
JSz. (5)
Też się pomyliłem, bo myślałem, że to "epidemia", a tu chodzi o "epidermę" (tkanka roślinna).
Brzmi pozytywnie znajomo dla mnie, skupiając się na naturze i krajobrazie.
5, pozdrawiam :-)
Bardzo dziękuję za sympatyczne komentarze i serdecznie pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania