Epokowe odkrycie

Jacek przeszedł nieśmiało kilka kroków, mama uważnie na niego patrzyła. Rozmiar pracowni był imponujący. Nie był to mały pokój z biurkiem i mikroskopem, tylko obszerne pomieszczenie ze sprzętem, którego nie powstydziłby się nawet szanujący się naukowiec. Przy monitorze siedział pracownik, którego Jacek znał z widzenia, bowiem on pracował już u jego mamy od dłuższego czasu. Kolorystyka pomieszczenia przypominała szpitalny pokój, jedynie kafelki były błękitne. Nawet się nie spostrzegła, gdy mama w ciszy stanęła przy nim. - Jesteś pewnie zdziwiona, że tak wygląda moja pracownia? - spytała patrząc na Jacka wyczekującym wzrokiem. - Czy tak? - Tak, nie spodziewałem się takiego rozmachu. Chociaż muszę przyznać, że wygląda to zupełnie inaczej niż na przykład na filmach. - odpowiedział chłopak. - Wiem, że zawsze marzyłeś o tym, żeby być naukowcem, ale niestety jesteś jeszcze za młody, żebyś nawet mógł u mnie pracować jako stażysta, musisz najpierw skończyć studia. - Chodź ze mną, jesteś moim synem, więc coś ci pokażę. Pewien sekret, ale musisz przyrzec że nikt się o tym nie dowie. Nawet nikomu z moich pracowników jeszcze o tym nie mówiłam. - Przyrzekam. - odrzekł Jacek. Weszli do osobnego pokoju, który był zamknięty na klucz. W pokoju tym stał stół na którym widoczne były probówki. Nad wszystkim tym unosiły się kłęby dymu. - Otóż, pracuję nad pewnym epokowym projektem, mianowicie serum, po którego podaniu osoby, które z jakiegoś powodu jeżdżą na wózku będą mogły chodzić. Wiem, że to brzmi jak fikcja, ale być może wkrótce osiągnę swój cel. Muszę tylko wyruszyć w podróż, żeby odnaleźć kluczowy składnik serum, mam nadzieję, że pojedziesz ze mną. - Jacek nie wierzył własnym uszom. - Och tak mamo, o niczym innym nie marzyłem. Zawsze chciałem podróżować. - Więc teraz spełni się Twoje marzenie. I jeszcze raz przypominam ci, nie mów nikomu o tym, co ci powiedziałam. Nie chcę żeby inni o tym wiedzieli, dlatego że konkurencja może podkraść mi pomysł. - Jacek przyrzekł z ręką na sercu, że nikomu nic nie powie. - No, w takim razie do roboty. Idziemy się pakować. - Jacek od zawsze był zafascynowany pracą naukową swojej mamy, ale nie przypuszczał, że będzie jej mógł pomóc w odkryciu nowego wynalazku, i to nie byle jakiego wynalazku. Wynalazku, który być może będzie mógł odmienić na zawsze życie milionów istnień.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • zsrrknight 13.03.2022
    zły zapis dialogów i ogólnie słabe to

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania