Poprzednie części: Eponymos
Eponymos
W moich snach rzeczywistości
stawiam światu czoła
nieskończenie dodaję otuchy
bez możliwości zniszczenia.
Środowiska niezmiennie
ustalają formę niebiańską
spływa obfitą dywidendą
tamta wspaniałość epoki.
Regularnie jak przypływ
odsłaniam nadnaturalne znaczenia
od dziś będę się pysznić
z bezrobotnych monarchów.
Podryguje w ekstatyczny sposób
wykupiłem za kaucję siedliska królów
antydatuję treści poprzednie
znowu będę Archontem.
NO!
Komentarze (1)
No!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania