Epos o chaldejczyku
Był sobie Chaldejczyk, co marzył o sławie
I wyruszył w świat, by podbić królestwa
Nie miał on armii, nie miał on sojuszy
Lecz miał on spryt i zuchwałość bez granic
Wędrował on długo, aż dotarł do Asyrii
Gdzie panował król okrutny i pyszny
Chaldejczyk rzekł doń: "O wielki władco
Podaruj mi ziemię, a ja ci służyć będę"
Król się roześmiał i rzekł: "Co ty pleciesz
Jesteś ty nędznik, czy może szaleniec
Nie masz ty nic, co by mnie zainteresowało
Lecz skoro tak prosisz, to ci coś podaruję"
I kazał go związać i wtrącić do lochu
Gdzie miał on cierpieć i umrzeć z głodu
Lecz Chaldejczyk nie tracił nadziei i wiary
I szukał sposobu, by się wydostać stamtąd
W lochu poznał on innych więźniów
Którzy byli skazani na śmierć lub tortury
Chaldejczyk rzekł do nich: "O bracia nieszczęśliwi
Nie poddawajcie się losowi okrutnemu
Ja znam sposób, by się stąd uwolnić
I zemścić się na królu za jego zbrodnie
Jeśli mi zaufacie i pomożecie
To razem stworzymy nowe królestwo"
I opowiedział im swój plan ucieczki
I obiecał im ziemię i bogactwa
Więźniowie uwierzyli mu i zgodzili się
I czekali na dogodną chwilę
Pewnej nocy, gdy strażnicy spali
Chaldejczyk wykorzystał swój spryt i zręczność
I uwolnił się z kajdan i uwolnił innych
I razem z nimi zaatakował pałac
Zabili oni strażników i wtargnęli do komnaty królewskiej
Gdzie zaskoczyli króla i jego dwór
Chaldejczyk rzekł doń: "O wielki władco
Pamiętasz mnie, co prosił cię o ziemię
Teraz ja ci coś podaruję
Podaruję ci śmierć i zapomnienie
Za to, co zrobiłeś mnie i innym
Za to, że gnębiłeś ludzi bez litości"
I zabił go własnoręcznie i zajął jego tron
I ogłosił się królem Asyrii
I spełnił swoje obietnice i podzielił się ziemią i bogactwami
Z tymi, co mu pomogli w ucieczce
Tak powstało nowe królestwo chaldejskie
Które rozciągało się od Eufratu do Tygrysu
A Chaldejczyk stał się sławny i potężny
I wszyscy go nazywali Nabopolassarem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania