Erazm z Czerwonej Wody

Władziu został przydzielony jako element koedukacyjny do licealnej klasy o profilu humanistycznym. Jedyny chłopak w żeńskiej klasie, to więcej niż wyzwanie dla oświaty,

przygotowującej jedynie do życia w rodzinie socjalistycznej. Blondyn z kręconymi włosami, o twarzy ładniejszej niż niektórych koleżanek. Pod ochroną każdej kolejnej, semestralnej Rady Pedagogicznej, uchował się niemal do matury. Egzamin dojrzałości zaliczył na cztery pozytywne testy ciążowe. Dlatego nie podjął studiów na wydziale filologii polskiej Uniwersytetu Jagielońskiego i szybko awansował na dyżurnego ruchu na węzłowej stacji w Węglińcu. Miasta, które ma w powojennym herbie kolejarza w czapce z futra nutrii. Po pracy na państwowym był mózgiem posterunku antysokistów, oferujących tańszy koks.

W powiecie zgorzeleckim , w wiejskim Ośrodku Zdrowia praktykował pewien powojenny felczer, znany ze zgody mieszkających z nim bez ślubów czystości, spokojnych kobiet. A Władziu był nazywany tolerancyjnie mormonem. Każda z jego sekty, oprócz sklepiku spożywczego w którejś z okolicznych wsi, miała tam także i sezonowy punkt skupu jagód i grzybów. Za udostępnienie kawałka handlowego placu przy granicy, pokazał mi miejsca w głębi lasu na prawdziwki, tylko dla pewnych facetów.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Tjeri 07.09.2022
    Heh, dobre. A to: "Pod ochroną każdej kolejnej, semestralnej Rady Pedagogicznej, uchował się niemal do matury. Egzamin dojrzałości zaliczył na cztery pozytywne testy ciążowe. Dlatego nie podjął studiów na wydziale filologii" – rozbrajające.
    Co do tytułu: "Rotte" – nie oznacza koloru czerwonego jednak. A "dam" nie znaczy wody. Choć skojarzenie fajne.
  • Grain 07.09.2022
    Dzięki.
    Władziu, Mormon /do którego babcia z bloku teściowej mówiła w sklepie: Panie Mołmon dopisz pan do zeszytu/ i felczer – zwany ślusarzem medycyny, nie są anonimowe. Może tylko ten herb Węglińca.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania