ery
lodowiec wykrzywia usta
pełne piachu po zmierzchach
opowiada głazami historię
żłobi koryta rzek
to tylko czas albo kawalkada miejsc
tam powstanie miasto i muzeum
komuś się będzie wydawać
że panuje nad słońcem
w pół drogi donikąd
doprowadzą odmrożone stopy
niewolnicy i buldożery
woda czyni cuda
wewnątrz lodowca wszyscy są równi
wiara która dawno odparowała
zastanie między jednym a drugim
rozbłyskiem
Komentarze (1)
Potęga natury, jej praw umocowanych w oddziaływaniach fizycznych świetnie oddana.
Zlodowacenia rzeźbiły, zmieniały wszystko. Kiedyś, tu gdzie mieszkam, szumiało jurajskie morze, kiedyś buldożer przykrył na kilometr w górę moje miejsce lodowcem pełnym głazów ze Skandynawii. Kiedy się cofnął przyszli ludzie z południa, ze wschodu... zmiana.
Inna era geologiczna, a jeszcze później słońce w ostatnim agonalnym rozbłysku, przed zmianą w karła, spali wszystko, w tym lodowce.
I jak wtedy nastanie era?
Era poskromionego lodowca.
5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania