Esej o zgubnych meandrach wiary
głupcy winni mieć zakaz łączenia się w pary
i wyznawania wiary.(ireneo)
Intelektualne deficyty uniemożliwiają rozumienie abstrakcyjnych pojęć
w które bogate są religie.
Dlatego bywa, że symbole przyjmowane są dosłownie.
Często skutkuje to tragicznymi zachowaniami.
Większość i to zdecydowana, także kler
w tym liczne dostojne tęgości
nie rozumie istoty boga,
a jeśli, to nie potrafi wyciągać wniosków.
Owszem, wymieni atrybuty
boga swego jedynego,
a wśród nich:
wszechmoc, wszechwiedzę, czy niepoznawalność.
Tego uczą się na pamięć, bez wymogu rozumienia.
choć terminu - wszechwiedza, która informuje,
że bóg ogarnia wszystko,
Taka zdolnoścć jest dla człowieka
trudna do pojęcia.
I tu jest miejsce na wiarę.
Moze wyrazać się ona tak
- nie wiem, jak to możliwe,
ale chcę by tak było,
więc przyjmuję na wiarę.
Na wiarę, to bezwarunkowo
więc kiedy jestem głodny mięsa,
to w piątek nawet trochę golonki sobie nie zjem. Przeciwnie to dowiodę całkowitego braku wiary.
Teraz do rzeczy.
Gdy kto wierzy w boga
i to we wszechwiedzącego.
to dlaczego odmawia
swemu bogu zdolności do wiedzy o potrzebach wyznawców?!
A odmawia, klepiąc modlitewne prośby, choćby o rozum.
Bóg wie o takim niedostatku i jakby chciał to rozum dałby.
Modne są za zmarłych, datkowane co łaska.
Czy mógłby wszystkowiedzący
nie wiedzieć tego
co o zmarłej sknerze myślą jeszcze żywi?
Wie zapewne i o tym, aby czas czyśćca skrócić
bez tuczenia proboszcza,
który także powinien
wiedzieć i o tym,
choć tego nie przyzna,
bo musiałby sam iść do roboty.
Nie wieszcze Jezusowi, że mu nie ufam, bo obraziłbym jego inteligencję.
Jest wszystkowiedzący,
to i o tym wie,
a nie, to takiego mam gdzieś.
Komu więc potrzebne
te zdrowaśki, ojczenasze,
a i spowiedzi… Odpowiedzcie sobie sami, a ten
co odpowiedzi nie znajdzie,
to taki
który nie powinien łączyć się
w parę
i wyznawać wiarę.
- - - - - +- - -
Jeśli który zechce namawiać
do modlitwy, to albo nieszczęśnik
ze zdefektowanym intelektem, albo wszawa gnida.
Komentarze (16)
Rodzina chyba o nich pamięta a Bóg też wie że ma takowe owieczki w swoim stadzie. Kto zatem czerpie z tego korzyści, komu i na co jest to potrzebne ? zmarłym, Bogu czy księżom ?
Może byc i taki co umrze ostatni i będzie bez namaszczenia, pochówku i pamięci bo wszystka wcześniej umrze. Dalsze losy trzeba zostawić religii i wierze w jej dogmaty.
Funkcjonariusze kościoła powinni być na swoim utrzymaniu albo oplacani jako najemnicy wiernych.
Gdy kto wierzy w boga
i to we wszechwiedzącego.
to dlaczego odmawia
swemu bogu zdolności do wiedzy o potrzebach wyznawców?!
A odmawia, klepiąc modlitewne prośby, choćby o rozum. "
Gdyby kto zechciał na spokojnie podejść do natury Boga, wyczytałby Pismem, do którego tak często się odwołuje, że Jego Boskość nie ogranicza się do wszechwiedzy i wszechobecności itd.; zauważyłby, że Bóg jest w Trójcy Jedyny, a więc relacyjny. Relacyjny. Jest Miłością, którą chce się dzielić. Ogromem Miłości i Dobra, z którymi nie chce zostać sam/ w jakimś rodzaju miłości własnej. (Stąd stworzenie, które ukochał, któremu stworzył warunki wręcz rajskie do istnienia, bez chorób, przeciwności, zimna, głodu itd.) Stąd szuka i podąża za sercem człowieka, stąd też Jego pragnienie, by człowiek do Niego mówił, by dążył do relacji z Nim.
Jeśli do Ciebie mówię, zwracam się ku Tobie. Choć bardzo wiele nas dzieli, mówiąc, pokazuję Ci część siebie, nawiązuję (choćby luźną) relację, poświęcam czas pokazując tym, że jesteś dla mnie ważny. Najwyraźniej ten czas, który tu spędzam chcę spędzić teraz właśnie z Tobą.
I tym jest modlitwa.
"A odmawia, klepiąc modlitewne prośby, choćby o rozum. " - przykre, to nieprawdziwy obraz modlitwy.
Jeden z czynników wpływających na odbiór Pisma jest sposób czytania. Biblii nie czyta się jak powieści opisującej losy kolejnych postaci. I nie chodzi o to, by w Piśmie czytać o Bogu (temu poświęcono wiele dzieł), ale by przez Pismo Wczytywać się w Boga.
Proste? Jeśli wiesz to nie wklejaj po kawałku Sagi rodu Dawida a odpowiedz: jest albo nie.
Otóz nie :)
Postawiłeś pytanie (raczej tezę) o wszechwiedzę, przy czym od razu zanegowałeś lub przynajmniej poddałeś w wątpliwość mówiąc o bezcelowości modlitwy (skoro Bóg i tak wszystko wie, po co się modlić). I to w mojej wypowiedzi zostało wyjaśnione - sens modlitwy wobec wszechwiedzy Boga.
A jeśli ma być krótko (wyjęte z Twojego tekstu):
wszechmoc - tak
wszechwiedza - owszem
niepoznawalność - nie. Bóg daje się poznać na wiele sposobów.
O naturze Bożej.
"Ponieważ nasze poznanie Boga jest ograniczone, ograniczeniom podlega również nasz język, którym mówimy o Bogu. Nie możemy określać Boga inaczej, jak tylko biorąc za punkt wyjścia stworzenie, i to tylko według naszego ludzkiego, ograniczonego sposobu poznania i myślenia."(KKK 40).
Bóg jest Bytem Absolutnym i prostym, dlatego musimy posługiwać się pojęciami na wyrażenie tej rzeczywistości. Wyróżniamy pojęcia, które dotyczą:
1) istoty Bożej
2) przymiotów Bożych.
Istota, esencja, natura właściwa jakieś rzeczy; ogół składających się na nią cech. Pojęcie istoty w pierwszym znaczeniu tego słowa jest w opozycji do "przypadkowej właściwości": istota jest tym, co stanowi treść, co określa wewnętrzny charakter jakiejś rzeczy. Można powiedzieć np., że sprawiedliwość w swej istocie jest surowa, co oznacza, iż jest taką z definicji. Gdyby była miłosierna, nie byłaby już zwykłą sprawiedliwością.
Istota Boga.
Przez pojęcie "istoty" w sensie ogólnym rozumiemy to, dzięki czemu rzecz jest tym, czym jest. Istnieje podwójna różnica między istotą a przymiotami, mianowicie realna w porządku fizycznym i myślowa w porządku metafizycznym, dlatego rozróżniamy istotę: 1) fizyczną, 2) metafizyczną. Istotą fizyczną człowieka jest to, że jest on stworzeniem rozumnym, istotą metafizyczną duszy jest to, że jest duchową formą ciała. Istotę fizyczną Boga stanowią doskonałości Bożej. Określenie Boga przez Sobór Wat I: "Święty, katolicki, apostolski, rzymski Kościół wierzy i wyznaje, że jeden jest Bóg prawdziwy i żywy Stwórca i Pan nieba i ziemi, Wszechmogący Wieczny, Niezmierzony, Nieograniczony, Nieskończony pod względem umysłu, woli i wszelkiej doskonałości. O tym Bogu będącym jedyną pojedynczą, całkowicie niezmierzoną i niezłożoną substancją duchową należy głosić, że jest różny od świata w samej rzeczy i w swej istocie, i że jest najszczęśliwszy i niewypowiedzianie wyniesiony ponad to wszystko, co oprócz Niego istnieje i może być pojęte" D. 1782. Metafizyczna istota Boga podaje taką cechę, która stanowi podstawową własność, z której wszystkie inne wynikają. Filozofia i teologia szuka takiej istotnej doskonałości. Św. Tomasz mówi, że tą doskonałością jest samoistność.
Twierdzenie:
Bóg jest to samoistne bytowanie. Być samoistnym tzn. być rzeczowym podmiotem istnienia i działania. "Bytowanie" i "istnienie" może posiadać dwojakie znaczenie: 1) Bytowanie pojęciowe wzięte na sposób jakieś rzeczy. 2) Zrealizowany fakt istnienia. Gdy mówimy, że jest samoistnym bytowaniem to wyrażenie to bierzemy w znaczeniu drugim. "Bóg jest to samoistne bytowanie" należy odróżnić od "Bóg jest bytem samoistnym". Każdy człowiek może powiedzieć, że jest bytem samoistnym. W Bogu natomiast zanika podział spotykany we wszystkich stworzeniach na podmiot i przedmiot.
Stopień pewności metafizycznej - jest teologicznie pewnym, że Bóg jest samoistnym bytowaniem.
Dowody z Pisma Świętego:
Wj 3,13-15 "Mojżesz zaś rzekł Bogu: oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy ono mnie zapytają jakie jest jego imię, to cóż im mam powiedzieć? Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I dodał tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was. Mówił dalej Bóg do Mojżesza: Tak powiesz Izraelitom: JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia".
Imię wyjawia istotną cechę Bóstwa (istnienie). Wśród starotestamentalnych określeń odnoszących się do Boga imię "Jahwe" należy postawić na pierwszym miejscu. Sam Bóg uznał je za swoje najbardziej własne. Nastąpiło to przed Mojżeszem w wizji krzewu gorejącego. "Mojżesz rzekł Bogu: Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż mam powiedzieć? Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KT6RY JESTEM. I dodał: Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was" (Wj 3,13-14). Bóg objawił swoje imię w formie czasownikowej. Słowo "Jahwe" (3 os. 1. poj. od kaja = być) ma sens dynamiczny; oznacza ono nie tyle naturalny fakt istnienia, ile wydarzenie, istnienie zawsze obecne i skuteczne. Dzisiejsi egzegeci w słowach: "JESTEM posłał mnie do was" widzą wyrażenie pomocnej bliskości. "JESTEM" znaczy tyle, co "jestem tutaj", "jestem dla was", "jestem, który będę", "będę, który będę". Bóg objawia siebie nie ontologicznie, tzn. jako byt sam w sobie, ale historiozbawczo, czyli jako byt dla kogoś. Stąd przyjmuje się możliwość dalej idących tłumaczeń: "Jestem" można rozumieć jako: "On powołuje do istnienia", "On pomaga", "On zbawia". W imieniu "Jahwe" mieści się orędzie zbawczej obecności Boga.Wnioskujemy, że do istoty Boga należy samoistnienie.
Dowód z Tradycji:
Ojcowie Kościoła (zwłaszcza św. Hilary, św. Augustyn) twierdzili, że Bóg przysługuje określenie "bytować", ponieważ nic nie jest Mu tak właściwe, jak właśnie to, że jest.
Dowód rozumowy:
Część I - istnienie w Bogu należy do istoty Bożej. Gdybyśmy założyli, że istnienie nie należy do istoty Boga to musiałoby to mieć swoje wystarczające uzasadnienie w metafizycznym prawie dostatecznej racji. Tego nie da się pogodzić ze stwierdzeniem, że Bóg jest bytem bezwzględnie koniecznym, niezależnym od nikogo poza sobą.
Część II - istnienie w Bogu jest samoistne. Nie być samoistnym bytowaniem byłoby rzeczową niedoskonałością.
Część III - w Bogu samoistne bytowanie spełnia warunki, które należą do istoty metafizycznej, gdyż: 1) Wskazuje na istniejącą cechę konstytuującą. 2) Podaje cechę wyróżniającą - Bóg jest samoistny. 3) Samoistne bytowanie jest cechą, z której wynikają wszystkie inne doskonałości Boże.
Uzupełnienie:
Określenie "Bóg jest samoistnym bytowaniem" jest określeniem czysto filozoficznym i wskazuje, że Bóg jest pierwszym bytem. Określenie to nic nie mówi o najgłębszym istnieniu Boga, o istnieniu Trójcy Osobowej. W oparciu o źródła objawienia możemy dać trzy określenia Boga: 1) Bóg jest niewidzialnym ojcem wszystkich ludzi. 2) Bóg jest samoistną świętością. 3) Bóg jest to jedyna, najwyższa, niezgłębiona i niewypowiedziana rzecz, która równocześnie jest Ojcem, Synem i Duchem. Oprócz powyższych określeń spotykamy jeszcze inne, w których różni teologowie chcieli ująć istotę metafizyczną Boga, oto one: 1) Bóg jest to istota, która istnieje sama z siebie. 2) Bóg nie należy do żadnego z istniejących gatunków i rodzajów bytów. 3) Elementem konstytutywnym jest nieskończoność Boga 4) Istota metafizyczna Boga polega na dobru, ponieważ ono stanowi cel działań. 5) Istotę metafizyczną Boga stanowi najdoskonalsze i niezależne myślenie, lub wola Boża, a zwłaszcza jej wolność.
Bibliografia:
Didier J., Słownik filozofii, Katowice 1993.
Katechizm Kościoła Katolickiego
Kmieć Z., De Deo Uno - skrypt dla studentów.
Paissac H., Istota i istnienie Boga, (Praca zb.), Poznań - Warszawa - Lublin.
Św. Tomasz z Akwinu, Suma Teologiczna, Warszawa 2000.
Zuberbier A. (red), Słownik Teologiczny, Katowice 1985.
opracował ks. Rafał Masarczyk SDS
Tak. Najpierw to ta teza o autorytecie Sagi rodu Dawida i dowodzenie w oparciu o nią boskiej istoty co w temacie nawet akcentuję. Gość trybi tylko, że wszyscy poza nim to idioci. Reszty z treści już nie. Jest tu Tomasz z Akwinu. Pocieszny roztropek który zabawnie wywodził istnienie boga.
Tak to dowodził - bóg stworzył ziemię kulą, a kula ro idealna figura geometryczna.
Coś idealnego może stworzyć tylko bóg,
z tego wynika że bóg istnieje.
Dla mnie akurat wynikło z tego dowodzenia, że Tomasz to ignorant gdyż Ziemia, jeśli była i jest kulą, to mocno rąbniętą a do takiego kalekiego tworu nawet Allah nie przyznałby się. Chyba, że ktoś z podobnie rąbniętym rozumkiem tu czteronikowego Coniego.
Proste? Jeśli wiesz to nie wklejaj po kawałku Sagi rodu Dawida a odpowiedz: jest albo nie.
ireneo. Odezwała się życiowa oferma i analfabeta , co za boga ma wystruganego bożka z >buka< . A > Szczęść Boże<, jako poprawne katolickie pozdrowienie, zamienia na szyderę ; "szczeńść boższe " ,
co oznacza, że masz sczęznąć w norze. Widać, że w pustej łepetynie już żadna nauka się nie przyjmie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania