etcetera

była taka sztuka

w której nie umiałam grać

powtarzałam kwestie

i zawsze źle

i niepotrzebnie bo nikt nie słuchał

widownia patrzyła przeze mnie

nawet gdy plotłam sznur

już biegli do swoich spraw

potykając się o gruzły wyrastające spod palców

niezręcznie kreujących przyszłość

 

z ich ust wypadały przekleństwa

z kieszeni chusteczki i drobne

stary dozorca spod piątki

niezdarnie sprzątał po każdym życiu

i tym co zmieniło tylko adres

i tym co przestało już trwać

 

odbierał i wydawał klucze

gasił światło

jakby z nadzieją że i po nim ktoś dokończy przerwany dzień i sen

dopowie ciszą niewybrzmiałe słowa

akt za akt

oklaski tylko w domyśle

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Grain dwa lata temu
    w której nie umiałam grać
    powtarzałam kwestie
    zawsze źle
    niepotrzebnie nikt nie słuchał
    widownia patrzyła przeze mnie

    często prowadzisz swoje wiersze na zbędnych wiązaniach
  • IgaIga dwa lata temu
    Całkiem możliwe, Grain.
  • Grain dwa lata temu
    ja nie lepszy
  • kikimora dwa lata temu
    Takie jest życie, a my wciąż się trudzimy mając oklaski tylko w domyśle. Świetny wiersz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania