Eteryczny Zew
1. Zmierzch Nad Zatoką
Gdynia. Był czwartkowy wieczór. Komisarz Wiktor Hamera, wysoki, naznaczony bliznami po poprzednich sprawach, patrzył na zegarek. 18:45. Czas Mgły.
Mgła nie była zwykłym zjawiskiem. Była gęsta, mroczna i zawsze wciągała ze sobą chaos. Co 7 do 10 dni, na 12 godzin, to piękne nadmorskie miasto zamieniało się w scenę zbrodni, a jego mieszkańcy – w krwiożercze, pierwotne bestie. Po ustąpieniu Mgły, nikt nic nie pamiętał, poza dziwnymi otarciami i głębokim, pierwotnym lękiem.
Hamera był jednym z "Czystych". Z nieznanego powodu, neurotoksyna zawarta w Mgłe nie paraliżowała jego kory przedczołowej.
Wraz z Hamerą, w bunkrze pod Starówką, czekała jego nieformalna grupa oporu:
Dr. Helena Orzechowska: Bioinformatyk, teraz gorączkowo analizująca próbki aerozolu.
Krzysztof "Kabel" Kruk: Specjalista od łączności i zabezpieczeń, nerwowo monitorujący sieć miejską.
Marta: Była sanitariuszka, sprawdzająca zapasy wody i prowizoryczne bandaże.
Na monitorach widać było, jak Mgła wciąga miasto. Najpierw lekkie zamglenie nad portem, potem gęsty, gryzący opar, który gasił światła w latarniach. Z głośników, podłączonych do monitoringu ulic, zaczęły dochodzić pierwsze, nieludzkie krzyki.
2. Anatomia Szaleństwa
— Zaczęło się — szepnęła Marta, zaciskając pięść na strzykawce z silnym środkiem uspokajającym.
Helena pokazała Hamerze wydruk. — Mam potwierdzenie. To nie wirus, to organiczny związek neurotoksyczny o strukturze zbliżonej do alkaloidów, który w fazie lotnej w mglistym środowisku blokuje GABA (receptor hamujący) i jednocześnie zalewa ciało migdałowate serotoniną. Człowiek staje się maszyną do lęku i agresji.
— A my? Dlaczego my jesteśmy odporni? — spytał Hamera.
— Znalazłam u was rzadki wariant genu — powiedziała Helena, wskazując na swój własny wykres DNA. — Nasze receptory są albo niewrażliwe, albo już zajęte. To klucz do antidotum, Komisarzu. Jeśli uda nam się stworzyć konkurencyjną cząsteczkę, która zajmie te receptory, zanim zrobi to Mgła...
Nagle Kable zawołał: — Mam coś. Analizowałem cykle Mgły. Zawsze pojawia się, gdy wiatr wieje z północy, od strony Zatoki. W ciągu ostatnich 24 godzin z tego kierunku wypłynęła i zakotwiczyła się jedna jednostka badawcza. Zardzewiały wrak, oznaczony jako "Odys".
— Jednostka Wrony — mruknął Hamera.
3. Architekt Agresji
Hamera wiedział, kto za tym stoi: Dr. Karol Wrona. Biochemik, który przed laty został ośmieszony i wyrzucony z wojskowego programu badań nad psychomanipulacją. Wrona uważał ludzkość za moralną gniliznę i chciał ją „przetransformować” do czystej, pierwotnej formy.
— Jeśli jest na tym statku, to musi tam być generator Mgły i być może jedyny pełny syntetyzowany antidot — orzekł Hamera.
Decyzja była podjęta: musieli zaatakować podczas trwania Mgły, wykorzystując przewagę świadomości.
Helena podała Hamerze i Kabelowi prowizoryczne wzmacniacze świadomości – koktajl silnych stymulantów i blokerów adrenaliny.
— To nie antidotum, to tylko godzina świadomości w przypadku zarażenia — ostrzegła. — Jeśli Mgła cię dopadnie, będziesz mieć 60 minut, zanim powrócą instynkty.
4. Bitwa o Odysa
Wzięli motorówkę. Gdy dopływali do "Odysa", Mgła była tak gęsta, że widać było tylko cienie. Z pokładu dochodziły przeraźliwe wrzaski.
Wrona czekał. Był równie czysty co Hamera, ale uśmiechał się.
— Przyszliście zobaczyć moje dzieło, Komisarzu? — Jego głos był spokojny, pełen megalomanii. — To jest najwyższa forma demokracji. Każdy, choć na chwilę, staje się wolny od reguł i hipokryzji!
Wrona nie walczył siłą. Wysłał na nich swoją „armię”: marynarzy i techników, którzy ulegli Mgłe. Byli to silni, wyćwiczeni mężczyźni, ale pozbawieni logicznej myśli – czyste, agresywne zwierzęta.
Kabel zabezpieczył drzwi maszynowni, a Hamera biegł do centrum dowodzenia.
Wrona, celując w Hamerę, włączył panel awaryjny.
— To nie tylko Gdynia, Komisarzu! Za 15 minut zwiększę moc. Cała Polska poczuje zew!
5. Cena Świadomości
Hamera skoczył. Wrona strzelił, ale chybił. Popychając Wronę, Hamera sięgnął do panelu. Wrona szarpał się jak w transie.
Nagle, jeden z zarażonych marynarzy wdarł się do pomieszczenia i w szale uderzył Hamerę w twarz, rozbijając fiolkę ze wzmacniaczem świadomości.
Hamera poczuł, jak Mgła wdziera się w pęknięcie jego czaszki. Zaczął widzieć świat w czerwonych, pulsujących barwach. Pierwotny strach i wściekłość zalały jego zmysły. Miał 60 minut.
Wrona krzyczał, że nie wolno mu zniszczyć dzieła. Hamera, walcząc z szaleństwem, które kazało mu zabić każdego w zasięgu wzroku, musiał zaimplementować kod dezaktywujący do głównego generatora Mgły.
Zostało 10 minut. Hamera, dysząc i ledwo kontrolując drgawki, wpisał ostatnie cyfry, które podał mu Kabel przez radio.
Generator zgasł. Mgła zaczęła się rzedzić.
Hamera upadł obok Wrony, który zginął uderzony przez spadający element.
Zakończenie
Wschód słońca. Mgła ustąpiła. Hamera leżał na zimnym pokładzie. Jego wzmacniacz świadomości zadziałał – przeżył, ale Mgła zabrała mu ostatnie 60 minut. Pamiętał tylko Wronę, czerwień i chaos.
Helena i Kabel wciągnęli go do motorówki. Przez radio, polskie miasta zgłaszały: "Niespotykana burza, poważne zniszczenia, ale sytuacja pod kontrolą". Nikt nic nie pamiętał.
Helena miała antidotum i dowody na neurotoksyczne morderstwo. Spojrzała na Hamerę.
— Jeśli opublikujemy dowody, ludzie dowiedzą się, że w każdym z nich drzemie bestia, którą powstrzymuje tylko cienka granica chemiczna — powiedziała. — To może zniszczyć społeczeństwo.
Hamera, patrząc na spokojny brzeg Gdyni, gdzie ludzie wychodzili z domów, by ocenić szkody, bez wspomnień o popełnionych zbrodniach, podjął decyzję.
— Zniszcz antidotum i całą dokumentację o neurotoksynie — powiedział. — Ludzie muszą wierzyć, że są prawi. Wyjaśnimy to jako awarię starej jednostki badawczej i wyciek silnego środka chemicznego.
Hamera wiedział, że poświęcił Prawdę dla przetrwania. Przez resztę życia będzie musiał żyć ze świadomością, że bestie w nas są realne, i że to nie klątwa, lecz strach przed tym, co jesteśmy w stanie zrobić bez reguł, był jedynym, co powstrzymywało świat przed upadkiem.
Grupa Oporu rozwiązała zagadkę, ale ich walka o utrzymanie ludzkiej moralności dopiero się zaczęła.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania