Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Excalibur

I

 

Pasożyty zwykle atakują w najsłabszym momencie.

 

Gdy jest się rozbitym wewnętrznie, struktura psychiczna pozbawiona jest właściwej hierarchii zadań i celów.

Zostają same niespełnione potrzeby i wszechogarniający smutek... poczucie przegranej.

Pomimo uśmiechów sympatii, życie jest ciągłą walką. Wolność jest nagrodą dla silnych, potępieniem dla słabych.

"Chcę ci pomóc' - te słowa powinny budzić nieufność.

"Chcę cię kontrolować, pragnę władzy nad tobą.." - to już bliższe prawdy.

Godnych zaufania ludzi poznaje się poprzez ich czyny, nigdy poprzez słowa - słowa pozbawione pokrycia są bezwartościowe.

Nie lubię być kontrolowany.

To ja prowadzę podbój, żyjąc wedle swej woli, podejmując działania mające na celu moje dobro.

To ja, kontroluję siebie. Moje postanowienie jest prawem, które tylko ja mogę zmienić.

Sam wyznaczam własne ideały, szanuję i troszczę się o ciało - fundament mojego istnienia.

Mój umysł jest narzędziem które nieustannie rozwijam, dbam by było ostre i zawsze gotowe do użycia.

Liczę się z konsekwencjami swoich działań i biorę odpowiedzialność za swoje czyny.

Należę do samego siebie, jestem najważniejszą osobą w swoim życiu - nie szafuję swoją troską i zainteresowaniem dla nie wartych mojej uwagi.

Jednak ci których uważam za przyjaciół mogą liczyć na moją miłość.

To ja tworzę siebie, jestem uważny w przyswajaniu nowych treści, ponieważ rozumiem że mają one wpływ na moje spojrzenie.

Pozbywam się treści toksycznych oraz elementów mojego życia które nie spełniają swojej roli.

Urojenia prowadzą do błędnych przekonań - te z kolei do destruktywnych działań.

Urojenia zasilane są poprzez emocje, nie mają na mnie wpływu jeśli jestem pogodzony z sobą, wtedy bezwzględnie podporządkowuje je swoją wolą.

II

Miłość bez siły jest tylko irytacją, poddaństwem. Siła bez miłości zwykle zmienia się w szaleństwo.

Ci, chcący kontrolować świat samymi słowami, nie godni są splunięcia.

Spróbuj sprzedać mi swoją łzawą historyjkę kapłanie, jesteś bezsilny.

Żyjesz na łasce innych, pogłębiając tylko ich cierpienie.

Bez ich wiary, jesteś niczym.

Potępienie, wieczna udręka... więc po co istnieje śmierć?

Gdy szanujesz ludzi, pozwalasz im odejść. Tylko konstrukcja myśli, nie przetrwa bez ich udziału.

Mentalne więzienia, żadnych spisków, sama prawda o mnie i o tobie.

Żyjemy w świecie pozbawionym prawdy. Pełnym hurtowo sprzedawanego fałszu, przymuszającym do kłamstwa jak do rzeczy naturalnej.

Efektem kłamstwa jest niepokój. Walka o nierealną rzeczywistość, która musi upaść obojętnie od ilości wierzących w nią ludzi.

Szczerość to umiejętność wyznania "nie kocham cię, nie potrzebuję cię, twoje istnienie jest mi obojętne".

Nie musisz się dla mnie zmieniać.

Po prostu odejdź.

Poczucie winy - czyżbym był sobie niewierny?

Zawsze reprezentuję siebie, to powaga na którą was nie stać.

Odpowiedzialność której się boicie, Wy przywiązani do słów.

Reagujący strachem na życie.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Szudracz 08.05.2018
    Tu też byłam, wyciągnęłam wnioski i zabieram je ze sobą. :)
  • Action Man 08.05.2018
    Kochana jesteś ;D
  • Szudracz 08.05.2018
    Action :)
  • KarolaKorman 14.06.2018
    Dobry tekst, jest w nim wiele prawdy, jak nie sama prawda.
    5 zostawiłam
    Pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania