Trochę spóźniona, ale ważne, że zauważyłam nowy rozdział :). Podobał mi się jak zwykle. Haha! Wiedziałam, że wpadnie na Trzy. Cała ta historia jest bardzo orginalna, i czytam ją z wielką przyjemnością. Błędów nie widziałam.
Zostawiam 5.
akurat tą osobę – tę*
najmniejszego pojęcia (przecinek) komu mogę
Odruchowo wzdrygam – się wzdrygam*
zachowywałabyś się, jak rozkapryszona nastolatka – bez przecinka
Nie ważne, czy byli twoimi – nieważne*
Prawdę powiedziawszy (przecinek) jesteś mi całkowicie obojętna
W sumie... Trzy ma trochę racji. Zawsze jest kilka perspektyw patrzenia na każdą sprawę. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że między Alex a Trzy może coś zaiskrzyć. Ale i tak jestem #teamJeden :D
Jak zwykle wielkie dzięki za wyszukanie i poprawienie błędów: )
Nie będę niczego zdradzać... Mam nadzieję że następne rozdziały (bez Jeden) Cię nie zawiodą...
Jeszcze raz dzięki za wizytę. Ja czekam z niecierpliwością na kolejną część u Ciebie: )
Ja też mam wrażenie jak Candy, że między Alex a Trzy może coś w przyszłości być. Nawet polubiłam go, jest ciekawa i oryginalną postacią.
Czekam na ciąg dalszy 5
Zobaczymy... Mam nadzieję że Trzy jako postać będzie na tyle ciekawy żeby przeczytać kilka kolejnych rozdziałów w których brakuje Jeden;)
Dzięki za komentarz i ocenę.
Cudownie dziękuję za rysunek medalionu ^.^ Nie powiem, z początku wyobrażałam go sobie nieco inaczej, ale w gruncie rzeczy podobnie xD Tak czy owak przyjemniej z rysunkiem (cudownie piszesz, cudownie rysujesz... Hmm... Mieszkasz gdzieś na wyższych piętrach? Potrzebna drabina, by się tam do Ciebie dostać?) xD
Przechodząc do rozdziału:
To był Trzy? Naprawdę? xD To zdanie mi do niego nie pasuje xD Nie wiem czemu, po prostu xD Widocznie nie jest wystarczająco wkurzony, by wystawić ją na spotkanie z podłogą xD Poza tym... On jest masakrycznie skomplikowaną postacią (jak i reszta zapewne)... Już mi się nie chce o tym myśleć nawet xD Ciekawe, co tam w tej jego głowie naprawdę siedzi (domyślam się, że jest mocno sfrustrowany, ale cóż... Nieraz już się przy nim pomyliłam. Kichać to xD).
No i zdania:
„Ty przynajmniej miałaś rodziców.” - Po części go rozumiem, po części nie. Nie mieli rodziców – chcieliby mieć – a Alex miała. Okej, wiadomo, o co chodzi. Ale. Oni nie mieli rodziców → nie zaznali ich miłości → chcieliby jej zaznać, za to Alex miała rodziców → zaznała ich miłości → oni zginęli → utraciła tę miłość. W tym momencie Trzy mógłby się zastanowić, czy na pewno chciałby się zamienić. Chce zaznać tych uczuć (oczywiste), ale czy chce je później utracić? Gdybym ja miała wybór między skosztowaniem czekolady, by następnie nigdy więcej jej nie włożyć do ust, a nieskosztowaniem jej wcale, to wydaje mi się, że mniej „bolesny” byłby ten drugi wybór. Żałowałoby się niewykorzystanej okazji, ale przynajmniej nie czułoby się załamania z powodu tego, że straciło się na zawsze coś tak dobrego. To samo się tyczy całej reszty rzeczy, o których wspomniał Trzy. Tak właściwie... Przez Trójkę przemawia w tym momencie chyba tylko zazdrość (ale się rozpisałam już na samym początku rozdziału...).
„Ale kiedy mówisz rzeczy, o których nie masz bladego pojęcia” - Ekhem... Hipokryta... Ekhem...
„Charakterystyczny dźwięk klikających stawów przyprawia mnie o dreszcz” - Oj tak. Też nienawidzę tego dźwięku... Tak samo jak szurania po szorstkich rzeczach...
Za rozdział 5. Co do Alex x Jeden, Alex x Trzy, to mnie wszystko w sumie jedno, z którym by była xD Chociaż czuję, że bardziej prawdopodobne jest z Jedynką, aniżeli z Trójką. Poważnie nie umiem rozgryźć tej postaci : / A, i jeśli chodzi o paring, ty tylko i wyłącznie wtedy, kiedy Alex się ogarnie xD Jeśli dalej będzie taką smutną i załamaną dziewczynką, to niech mi od nich ucieka xD Oni chyba nie tego potrzebują xD
Dobra, koniec xD Lecę czytać dalej xD
Jak Ty pięknie rysujesz! <3 medalion jest przepiękny, tak samo jak reszta rysunków :) rozdział boski, uwielbiam Trzy mimo, że jest taki skomplikowany, ale czuje, że mógłby się otworzyć przed Alex i coś mogłoby z tego wyniknąć :D ale Alex chyba bardziej pasuje do Jeden jednak, oni są jakby stworzeni dla siebie :D choć Trzy jest równie intrygujący :D 5
Komentarze (14)
Zostawiam 5.
Dzięki za komentarz i ocenę.
najmniejszego pojęcia (przecinek) komu mogę
Odruchowo wzdrygam – się wzdrygam*
zachowywałabyś się, jak rozkapryszona nastolatka – bez przecinka
Nie ważne, czy byli twoimi – nieważne*
Prawdę powiedziawszy (przecinek) jesteś mi całkowicie obojętna
W sumie... Trzy ma trochę racji. Zawsze jest kilka perspektyw patrzenia na każdą sprawę. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że między Alex a Trzy może coś zaiskrzyć. Ale i tak jestem #teamJeden :D
Nie będę niczego zdradzać... Mam nadzieję że następne rozdziały (bez Jeden) Cię nie zawiodą...
Jeszcze raz dzięki za wizytę. Ja czekam z niecierpliwością na kolejną część u Ciebie: )
Czekam na ciąg dalszy 5
Dzięki za komentarz i ocenę.
Przechodząc do rozdziału:
To był Trzy? Naprawdę? xD To zdanie mi do niego nie pasuje xD Nie wiem czemu, po prostu xD Widocznie nie jest wystarczająco wkurzony, by wystawić ją na spotkanie z podłogą xD Poza tym... On jest masakrycznie skomplikowaną postacią (jak i reszta zapewne)... Już mi się nie chce o tym myśleć nawet xD Ciekawe, co tam w tej jego głowie naprawdę siedzi (domyślam się, że jest mocno sfrustrowany, ale cóż... Nieraz już się przy nim pomyliłam. Kichać to xD).
No i zdania:
„Ty przynajmniej miałaś rodziców.” - Po części go rozumiem, po części nie. Nie mieli rodziców – chcieliby mieć – a Alex miała. Okej, wiadomo, o co chodzi. Ale. Oni nie mieli rodziców → nie zaznali ich miłości → chcieliby jej zaznać, za to Alex miała rodziców → zaznała ich miłości → oni zginęli → utraciła tę miłość. W tym momencie Trzy mógłby się zastanowić, czy na pewno chciałby się zamienić. Chce zaznać tych uczuć (oczywiste), ale czy chce je później utracić? Gdybym ja miała wybór między skosztowaniem czekolady, by następnie nigdy więcej jej nie włożyć do ust, a nieskosztowaniem jej wcale, to wydaje mi się, że mniej „bolesny” byłby ten drugi wybór. Żałowałoby się niewykorzystanej okazji, ale przynajmniej nie czułoby się załamania z powodu tego, że straciło się na zawsze coś tak dobrego. To samo się tyczy całej reszty rzeczy, o których wspomniał Trzy. Tak właściwie... Przez Trójkę przemawia w tym momencie chyba tylko zazdrość (ale się rozpisałam już na samym początku rozdziału...).
„Ale kiedy mówisz rzeczy, o których nie masz bladego pojęcia” - Ekhem... Hipokryta... Ekhem...
„Charakterystyczny dźwięk klikających stawów przyprawia mnie o dreszcz” - Oj tak. Też nienawidzę tego dźwięku... Tak samo jak szurania po szorstkich rzeczach...
Za rozdział 5. Co do Alex x Jeden, Alex x Trzy, to mnie wszystko w sumie jedno, z którym by była xD Chociaż czuję, że bardziej prawdopodobne jest z Jedynką, aniżeli z Trójką. Poważnie nie umiem rozgryźć tej postaci : / A, i jeśli chodzi o paring, ty tylko i wyłącznie wtedy, kiedy Alex się ogarnie xD Jeśli dalej będzie taką smutną i załamaną dziewczynką, to niech mi od nich ucieka xD Oni chyba nie tego potrzebują xD
Dobra, koniec xD Lecę czytać dalej xD
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania