Fałszywa randka

Dedykacja dla Pawełka za pomysł.

 

Spojrzałem na Sosuke zadziwiony. Jeśli się nie przesłyszałem, to naprawdę zrezygnuję z alkoholu.

— Że co proszę?

— To, co słyszałeś. Jeśli mamy być zapamiętani w szkole, to musimy zrobić bekę stulecia. I dlatego chodźmy na udawaną randkę. Co ty na to, Jirou?

— To… nawet nie wiem, co powiedzieć.

— To chyba dobrze, prawda? — zapytał z uśmiechem na ustach.

No w sumie, to ma rację. I to w obu przypadkach. No i w dodatku to Sosuke, skoro coś sobie postanowił, to nikt nie znajdzie na całej Ziemi takiej siły, która go przed tym powstrzyma.

— No dobra. — Wzruszyłem ramionami. — Czemu by nie?

— No to gdzie i kiedy? — spytał jakby od niechcenia.

— Nie mam pojęcia, gdzie umawiają się geje — powiedziałem po dłuższej chwili namysłu.

— Chyba tam, gdzie wszyscy. Ewentualnie w tych swoich klubach.

— A wiesz, gdzie one są?

— Niestety nie. Zwykle tam nie chodzę. No to może do kina? Obejrzymy se jakiś romans. Albo nie, bo trzeba by było pójść na gejowski, a takich nie lubię. Głupia komedyjka?

— No pewnie — mówię z lekkim uśmiechem.

Chcieliśmy ustalić jeszcze parę szczegółów, ale dzwonek ogłosił nastąpienie kolejnej lekcji. Każdy z nas udał się w swoją stronę.

 

Kino, godzinę później.

 

Staliśmy przed rozpiską filmów, starając się wybrać film. Zwykle nie zajmowało nam to zbyt wiele czasu, lecz teraz nie mogłem się na tym skupić. Po raz pierwszy trzymałem za rękę kogoś, kto nie był moją mamą lub tatą. I dlatego lekki rumieniec nie miał nawet najmniejszego zamiaru zejść z mych policzków.

— A co powiesz na to? Akcja, ładni chłopcy, trochę krwi oraz absolutny brak jakiejkolwiek logiki. W sam raz na wyluzowanie się, no nie?

— Nom — odpowiedziałem, nawet się go nie słuchając. — Niech będzie ten.

— A wiesz, że mówiłem o Ciachu?

— Serio? — Spoglądam na plakat, który pokazywał. — Faktycznie… no to pójdźmy na jakiś film akcji. Co nam szkodzi?

— Nie mam teraz na to ochoty. — Zbył mnie machnięciem ręki. — Ja jestem za horrorem.

— Zapomnij, one są… straszne.

— A jakie mają być, głuptasku — śmieje się szczerze, a me policzki czerwienią są jeszcze bardziej.

— Nie mów tak do mnie — wyszeptałem zakłopotany.

— Tak, czyli jak? — pyta, naprawdę nie mając pojęcia, o co mi chodzi.

— Głuptasku.

— Przecież… — Uśmiecha się niewinnie. — A, rozumiem. Przepraszam, w sumie to masz rację.

— Nie no spoko. Nic takiego się nie stało.

— To dobrze. — Cmoka mnie w policzek.

Widząc me zezłoszczone spojrzenie, rzucił kolejne przeprosiny, po czym udał się w stronę kas biletowych. Westchnąłem ciężko, po czym ruszyłem za nim. Nie mogłem uwierzyć w to, jak on podchodził do tej randki. Zupełnie tak, jakby chciał ogłaszać całemu światu „patrzcie, mam chłopaka, więc jeśli coś o mnie powiecie, to oskarżę was o dyskryminację”. Otrząsnąłem się z tych myśli. To nie w jego stylu, był po prostu kiepskim aktorem i przesadzał w byciu chłopakiem. Jeśli o mnie chodzi, starałem się wyobrażać Sosuke jako dziewczynę. Oczywiście nie działało tak dobrze, jakbym sobie tego życzył, lecz przynajmniej nie całowałem go w policzek, nie mając ku temu żadnych powodów.

— Bilety na jakiś horror poproszę.

— A na jaki konkretnie? — spytała kasjerka, nawet nie siląc się na miły ton.

— Nie mam pojęcia. Na ten, który będzie za chwilę.

— A miejsca jakie…

Zacząłem znudzony rozglądać się dookoła. Chciałem znaleźć się już na sali obok niego i nie musieć w końcu wytrzymywać tych wszystkich spojrzeń.

Jeszcze trochę i będą mi płacić za zrobienie sobie ze mną fotki.

— Hej śpiący królewiczu. — Sosuke trąca mnie w ramię. — Bilety już kupione. Chodź ze mną.

— Nie mów do mnie śpiący królewiczu — powiedziałem, udając zezłoszczonego.

Efekt był taki, że zaśmiał się cicho i chwytając mnie za dłoń, pociągnął w stronę sal kinowych.

— No dobrze, jaśnie panie Jirou, a teraz chodźmy na film, bo się spóźnimy.

Westchnąłem ciężko w duchu, po czym uśmiechnąłem się smutno. Był taki, jak zawsze, pomijając to przesadnie okazywanie udawanych do bólu uczuć. I to właśnie było najgorsze. To uczucie fałszu oraz fakt, jak przewidywalnym to było.

Jakim głupcem musiałem być, by pomyśleć, że taka fałszywa randka w chociaż malutkim stopniu spełni me marzenia o tym, by Sosuke nie był hetero.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • patyy 13.12.2015
    No to tak :D jestem pierwsza - tyle wygrać :D hahhaha

    Pierwsze: moje zdziwienie, że chodzi o gejów! Nie mam nic przeciwko nim, ale nie spodziewałam się, że ten tekst będzie właśnie o nich.
    Drugie pytanie jakie przyszło mi do głowy czytając ten tekst, to jak napisałeś, że pierwszy raz trzyma za rękę kogoś innego niż mamę czy tat ę. Pomyślałam - to ile on ma lat, do cholery? Ale wyjaśniłeś mi to, na zakończeniu, był prawdziwym gejem, a nie udawanym, więc nie trzymał pręzej żadnego chłopaka. Dla jego kolegi to była zabawa, a on przeżywał katusze, bo musiał ukrywać swoją prawdziwą orientację.
    Dyskryminacja gejów przeraża mnie w tym państwie. Jest to straszne. Rozumiem starszych ludzi, ale i młodzi mają co do nich opory. Kobiety ok, ale mężczyźni to już ochyda. Nie rozumiem tego, chociaż ja wolę nie oglądać dwóch mężczyzn całujących się na ulicy, ani kobiet, ani kobiet z mężczyznami. Po prostu nie lubię patrzęć na innych okazujących sobie publicznie uczucia. Rozumiem, przytulić się dać buzaika, ale nie calować, obmacywać i wg, najlepiej ruchać się na środku ulicy, to jest straszne. ale to tylko moja ocena. :) daję5 :)
  • Slugalegionu 13.12.2015
    Dziękuję za tak długi komentarz. :D Co się tyczy gejów i całowania, to uważam tak samo. :)
  • patyy 13.12.2015
    Slugalegionu Jak już mam skomentować coś co mi siępodoba, no to pisżę wszystko, co przychodzi mi na myśl. A co do błędów, to ja ich nie potrafię wyłapywać, pewnie przez to, że sama ich bardzo dużo popełniam .
  • Slugalegionu 13.12.2015
    A tam. :) Kiedy komentarz jest tak długi, to nie ma co szukać dziury w całym. :)
  • patyy 13.12.2015
    Slugalegionu to cię bardzo cieszę :)
  • Anonim 13.12.2015
    Nie zauważyłem jakiejś szczególnej dyskryminacji w Polsce, sam też nie mam nic przeciwko gejom - a zaliczam się do tych starszych
    Nie trawie natomiast Parad Równości, gówno mnie obchodzi kto z kim i dlaczego
  • Slugalegionu 13.12.2015
    A no to fakt, że Ci geje, którzy myślą, że są przez to inny wkurzają. :/ Sosuke ma takich piętnować.
  • Majeczuunia 13.12.2015
    Powiem że opowiadanie mnie rozśmieszyło w bardzo pozytywny sposób XD
    Na urodzinki poproszę kontynuację XD
  • Sky300 12.01.2016
    Co tam, że opowiadanie wstawione miesiąc temu, skomentuję! xD

    "— Nom — odpowiedziałem, nawet się go nie słuchając. — Niech będzie ten. " ~ Lepiej napisać "nawet go nie słuchając", ponieważ to co ty napisałaś rozumie się tak, jak nie posłuchanie jakiegoś rozkaz, czyli coś typu - "Nawet się go nie posłuchał i zrobił swoje". Możliwe, że się mylę, ale i tak lepiej użyć innego sformułowania, aby czytelnik na pewno zrozumiał o co chodzi.
    "— Hej śpiący królewiczu. — Sosuke trąca mnie w ramię. — Bilety już kupione. Chodź ze mną." ~ Przecinek po "Hej".
    Poza tym, pod koniec zacząłeś ciągle używać "me", "mych" itp. To strasznie rzuca się w oczy i troszkę przeszkadza. Jest to słowo, które zazwyczaj występuje w wynioślejszych dziełach, czyli chodzi mi raczej o otwory liryczne. Szczerze nie pasowało mi to w twoim opowiadaniu, ponieważ ma on charakter bardziej zabawny, mniej poważny. :)

    Oceniając treść to............ myślałam, że yaoi w twoim wykonaniu będzie trochę mocniejsze. Szybko urwane zakończenie, mogłeś opisać ten wypad do końca albo nawet do następnego ranka w szkole, gdzie chłopak mógłby być wyśmiany, a Jirou powiedziałby, że to jego pomysł itp. Po tym by wspaniale pasował ten krótki monolog o fałszywej randce, miłości. :) Jednym słowem - za krótkie.
    Moment.... Trochę głupio, bo napisałam same negatywy. xD Czyta się dobrze. Tekst jest zwięzły, może trochę za bardzo :P Wrzuciłabym więcej opisów miejsc, postaci i emocji. Bez tego trudno było mi całkowicie się wczuć.
    A ja znowu o złych stronach -_- Chyba musisz mi wybaczyć, ale taka już jestem :P Pomimo powyższych minusów opowiadanie naprawdę przypadło mi do gusty i oceniam go na 4. :)
  • Slugalegionu 12.01.2016
    Ja kocham, gdy mi ktoś wypomina złe strony. :D Nie lubię tego gatunku, bo Ichigo uświadomiła mi, że się nie rozumiemy. XD Według niej to buziaki i takie tam, no i miało być ok. 1000 słów, więc mocno ucięte, ale dziękuję za ocenę i komentarz. :)
  • Sky300 12.01.2016
    Ah tak! Bo to było z ograniczeniem sławnym! Zapomniałam o tym ;P
  • Slugalegionu 12.01.2016
    Spoko, nic się nie stało. :)
  • KarolaKorman 12.01.2016
    Cytuję z innego tekstu
    ,, dziewczyna spytała się mnie ciepło. ~ No to spytała siebie, czy jego, hę? '' - to Twoje słowa
    ,, nawet się go nie słuchając.'' ~ No to nie słuchała siebie czy jego?
    Opowiadanie bardzo mi się podobało i jestem zdziwiona, że nie widziałam go wcześniej, bo na stówę bym go przeczytała.
    Mnie interesuje takie zdanie ,,Jeśli o mnie chodzi, starałem się wyobrażać Sosuke jako dziewczynę. '' Dlaczego? przecież bohater gustował w chłopakach i do tego Sosuke mu się podobał, a nawet więcej. Zostawiam 5, bo fajnie się czytało :)
  • Slugalegionu 12.01.2016
    By nie zacząć zachowywać się jak na prawdziwej randce, bo mimo wszystko udawał, że to dla niego jaja. :)
  • Slugalegionu 12.01.2016
    No i zapomniałem, dzięki za ocenę. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania