Family rozdział 2 (cz.3)
(W Sali tronowej)
- Zebrałem was tu wysoka rado, bo jutro mam być koronowany na króla. Ale musimy to przełożyć. Dziś wieczorem wyruszam z księżniczkom Adel do jej rodzinnego zamku, ponieważ jej ojciec król Klarys nie żyje odebrał sobie życie –Powiedział Gotfryd.
Jeden z członków wysokiej rady rzekł.
- Jeżeli jutro cie tu nie będzie Gotfrydzie to koronujemy kogoś innego.
- To dobry pomysł. Koronujcie jedną z moich sióstr. Np Katherine. Jest mądra i dobrze wykształcona nawet lepiej ode mnie a co najlepsze wejdziemy w nową erę gdzie kobieta ma takie same prawa jak mężczyzna by rządzić królestwem –Powiedział Gotfryd.
(Wieczór)
Powóz podjechał a my do niego wsiadaliśmy. Dokąd spytał woźnica. Odrzekłem żeby zawiózł nas do rodzinnego zamku księżniczki Adel.
- Wybacz panie. Ale ostatnimi osobami, jakie tam się udały to twoi rodzice i zobacz jak skończyli. Jeszcze raz panie wybacz mi, ale nie pojadę tam-Powiedział woźnica.
Popatrzałem na niego i powiedziałem, że rozumiem, że się boisz i niema w tym nic wstydliwego. Chwile później powiedziałem również.
- Woźnico zejdź z karety ja ją poprowadzę a ty pani zostań w środku.
Księżniczka odparła na moje słowa tymi słowami.
- Nie usiądę z tobą z przodu najwyższy czas byśmy lepiej się poznali. A teraz ruszajmy ku memu zamkowi-Powiedziała księżniczka Adel.
I ruszyliśmy wraz z jej eskortą.
(Zamek zmarłego króla Klarysa)
Ciało króla Klarysa leżało w otwartej trumnie w kaplicy.
Jego żona wciąż nie mogła uwierzyć, że jego już niema na tym świecie. A czym bardziej o tym myślała tym bardziej cierpiała. A ja przyszły król tego zamku. Stałem za moją matką i udawałem załamanego a w środku moja dusza aż śpiewała z radości. Nagle do kaplicy wszedł nasz wierny sługa i rzekł do nas.
- Pani z wierzy widać, że do naszego zamku zbliża się twoja córka Adel a wraz z nią książę Gotfryd.
- A on tu, po co?- Powiedział Miron.
(Na dworze królewskim)
Zatrzymawszy się zsiedliśmy z powozu. I ujrzałem jej matkę i brata. Przywitali nas miło i przyjemnie. Na dwór królewski wbiegł posłaniec od księdza z wieścią, że zaraz zacznie się ceremonia pogrzebowa.
Będąc na tej ceremonii mogłem szczerze stwierdzić, że ludzie kochali swojego króla Klarysa. Nawet ksiądz powiedział, że drugiego takiego króla nie będzie.
Po skończonej ceremonii, kiedy trumna z ciałem był głęboko zakopana w ziemi.
Matka Adel odszedł pierwsza.
Moja ukochana księżniczka powiedziała żebyśmy za nią poszli. Widać było, że boi się o swoją matkę.
Jej matka udała się nad klif i rzuciła się z niego nawet nie zastanawiając się nad tym, co robi. Nie zdążyliśmy jej zatrzymać.
Przypomniały mi się słowa starej kobiety, która kiedyś mi wróżyła moją przyszłość. Ludzie powiadali, że ponoć jest wiedźmom.
- Spotka cie wielka miłość, ale ona będzie bardzo potrzebowała twojego wsparcia. Nie zawiedź jej.
Zapraszam równierz do przeczytania Family Rozdzial 2 (cz.2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania