farba do włosów

zza okna patrzysz na drogę

choć jej już dawno nie ma

czas rozmienił plany na drobne

brzęczą w puszce żebraka

pod wielkim pustym kościołem

 

wszystkie niebieskie motyle

wróciły z brzucha

do zapomnianych kokonów

jakby się miały odrodzić

początkiem końca

 

miłość rzucona na ścianę

blednie razem z farbą

zdjęcia jak blizny przypominają

że coraz trudniej wstać z krzesła

odetchnij proszę

 

między siwizną a śmiercią

jest jeszcze miejsce na piękno

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • gorzki_cukier_ dwa lata temu
    Ostatnie dwa wersy tak pełne nadziei :)
  • Tjeri dwa lata temu
    Właśnie...
    Ale czasem trudno w to uwierzyć, przy wszechobecnym kulcie młodego, idealnego ciała.
    Tymczasem zmiany, choć niosą stratę, mają też dobre strony.
    Co do farby — można. Ale siwy w modzie! Trzeba nosić z dumą:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania